Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

Inka

Niestety Monia ta rzeczywistość i codzienność wszystkich nas dotyka,ale musielibyśmy stworzyć komunę i toczyć wspólne życie,żeby było trochę lżej a niestety wiemy,że jest to niemożliwe.Ale chociaż powspominać nikt nam nie zabroni.Makarenko,czy wyraz m_jt_i jest niestosowny,to mogę zamienić go na bieliznę z dziurami na nogi.

Jola

Witaj Anielo!

I witaj Danielu po tak długiej tu nieobecności!

Ale się cieszę, że forum zaczęło porządnie tętnić życiem. Po tym co czytam aż żałuję, że sama nie wiem kiedy się w stolicy pojawię. Bo skoro jeszcze w Gietrzwałdzie Daniel mi kawę w Warszawie obiecał... a tu takie towarzyskie bardzo radosne spotkania planujecie Wink

Co do mnie to ja dzisiaj miałam czas taki na uspokojenie emocji, ale to raczej nie możliwe. Skoro to ostatni dzień mojego weekendu to początkowo siedziałam w domu, potem mi angielski odwołali to już oprócz małych zakupów tylko wspominam. Obejrzałam zdjęcia, filmik... już nie mogę się doczekać kolejnych, a zarazem wiem że one czasu i wszystkiego co mnie tam spotkało nie zwrócą. Że mogą mi dać tylko jego cząstkę. Nawet idąc ulicą nuciłam (a to mi się raczej nie zdarza) : "Niech cała ziemia..."

Co do Warsztatów - musiałam tam być. Jak tylko dostałam wiadomość od ks. Piotra do rozesłania to wiedziałam, że skoro ją rozsyłam to i mnie tam nie może zabraknąć.
Warsztaty miały być czasem rozeznania czy będę dalej w zespole w mojej parafii czy nie (mam nadzieję, że Kasia nie będzie mnie mocno za to biła), ale Pan Bóg przygotował mi niespodziankę i zaczyna się u nas tworzyć coś nowego, za co jestem Marcie, Bogusi i Makarence przeogromnie wdzięczna.
To był też czas poczucia jakieś odpowiedzialności, bo mój kolega poprosił mnie o to, żebym miała oko na jedo młodych parafian - no i starałam się ich doglądać a zarazem im nie przeszkadzać Wink

Te dzieci które były też nie były mi obojętne - ich obecność mnie zadziwiała i troszkę onieśmielała: po pierwsze radość Faustynki i jej oczy zszokowane, wręcz pokorne kiedy tyle osób się w okół niej gromadziło; modlitwa Pawełka i Michałka - powodowały wzruszenie i zadziwienie, gotowość do pomocy chłopców też była powodem wielkiego podziwu i nauką służby (bo jak często chcemy "pomóc" aby mieć z tego jakąś korzyść, a nie po prostu pomóc, tzn zrobić to bezinteresownie), i Hubertowe dziewczynki też były niesamowite. Już nie wspominając o małych Grinholcikach, które dały mi w sobotę i w niedzielę tyle radości. Very Happy

Och tak bardzo się ucieszyłam gdy zobaczyłam Piotra i Asię z dziećmi w sobotę. Trochę się za nimi stęskniłam, a usłyszeć od innych jak żyją to nie to samo co zobaczyć ich. Oby te kilka chwil i im dało dużo sił.
Pieśni wszystkie przepiękne. Wiele razy przechodziły mi po rękach ciarki, łzy stawały w oczach. I nawet te niby nowsze ale niezbyt wcześniej przeze mnie lubiane wywoływały uśmiech na twarzy.
Adoracja... sam Pan Bóg wie...
Co do dyrygentów to wzruszało mnie jak mówiliście o swoich pierwszych razach na warsztatach. Tym bardziej że sama się już przed warsztatami dziwiłam i dziwię jak Pan Bóg musiał pokombinować żebym ja pojechała na pierwsze warsztaty. Przypominałam sobie jak Wy wyglądaliście wtedy. Pamiętam jak wydawaliście mi się kimś na miarę nauczycieli z liceum albo jeszcze ktoś poważniejsi. A okazało się, że jesteście normalnymi, wspaniałymi i kochanymi ludźmi, bez zadartych nosów. Pamiętam Wasze zadziwienie na koniec Warsztatów. Nie mogę zapomnieć o cudzie dzięki któremu uwierzyłam że cuda o których w Gietrzwałdzie się mówiło nie dotyczą tylko osób mi nieznanych, ale mogą dotyczyć moich bliskich, a może nawet i mnie... Ale się rozpisałam...

P.S. A co do zdjęć chłopaków to tylko się cieszyć, że takowi przyjeżdżają na warsztaty Smile

A cóż się dziwić zbyt dużo warmińskich nie przyjechało to cieszyliśmy się tymi którzy przyjechali. A co do licytacji to chyba żałuję, że nie zabrałam Danielowi batuty... Och to by się wtedy działo, i pytanie kto komu by zazdrościł. Wink

makarenka

Sonia

No właśnie nie mogę się udać spać, ciągle w głowie Wy wszyscy, Gietrzwałd, śpiewanie, próby... No i ci goście odwiedzający ledwo mówiącą Sonię Razz

Jola

Ale tu się dzieje... dawno takiego ruchu tu nie było... Ale za tym tak bardzo tęskniłam Smile

Bogusia

Witajcie wszyscy! Piszecie jak szaleni!

Martuś jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za twoje starania bym się na tych warsztatach pojawiła, za codzienne podwożenie do Gietrzwałdu i z Gietrzwałdu i niedzielną pobudkę Very Happy

. Kasi również dzięki za transport.

Wielkie dzięki Andrzeju i Adasiu za zgranie mi części filmików i zdjęć. To bardzo cenna dla mnie pamiątka i materiał do dalszego śpiewania.

Odkąd skończyły się warsztaty w mojej głowie nadal słyszę anielskie głosy chóru i te cudowne instrumentalne wariacje! A gdy zasypiam śni mi się, że to wszystko nadal trwa, brzmi we mnie.

Z czasem postaram się udostępnić swoje zbiory fotograficzne i filmowe, a jest tego troszkę bo jak me gardło i krtań odmówiły współpracy postanowiłam sobie to wszystko zarejestrować.

Cdn...

panasoniki

My właśnie III pranie powarsztatowe rozwieszamy...
A że późna pora, to prędziutko:
- makarenko, no jasne, że wstawimy, ale to już Adasia robota (a on jeszcze odsypia warsztaty!)
- Inka, nie wiedzieliśmy, co tak pachniało, gdy wchodziłyście z Olą do naszego pokoju... A TO BYŁY WASZE UPRANE MAJTKI I SKARPETY!!!

- Gośku i Ago... mówi się "trudno"...

. Na kolejnych warsztatach powitamy się i od razu pożegnamy w razie czego!

- "majtki Szafrana"...

o rany... to TEN Szafran, który jako ostatni "wpadł" nad ranem do naszego pokoju na nocne Polaków rozmowy???

I kto by pomyślał, że zostanie forumowym bohaterem! Padam

No i na koniec dopiero dziś wieczorem odkryliśmy, że...
Faustynce podczas warsztatów wyrosły na raz... 3 trzonowe, piękne, bialuśkie zębule!!

To dopiero prawdziwe owoce minionych warsztatów!!

A teraz idźcie już spać, jako i my to czynimy!

Dobranoc!

Sonia

Tak tak, to właśnie ten Szafran

Brawa dla Faustynkowych ząbków Hurra

I powtórzę tutaj raz jeszcze, że Dziecię macie niesamowite!! A jej śmiech daje tyle radości, że hohoho

Marta

no i jak tu iść spać??? piszecie i piszecie, a ja tylko czytam i czytam... jak już zbieram się do wyłączenia kompa wpadam na genialny pomysł zobaczenia, co słychać na forum i co???? no i znowu odwleka się w czasie moje spanie... a jutro studenty o 8 rano będą koczować pod drzwiami...
Inka, genialne jest to Twoje określenia alternatywne dla najpopularniejszej dziś na forum części bielizny... uśmiałam się do łez...

i teraz, taka uśmiana i ciągle słuchająca nagrań, które poczyniłam w czasie warsztatów udam się przytulic do moich 2 jaśków...
dobrej nocy wszystkim Very Happy

Ach, Bogusiu, to była przyjemność jeździć z Tobą... z Wami do Gietrzwałdu, a nawet Was budzić w niedzielny poranek Smile

Gosiu, mam nadzieję, że przez ten szybki wyjazd i opóźnienie pociągu nie miałaś zbyt dużego ssania w żołądku... moje wyrzuty sumienia w tym względzie łagodzi jedynie fakt, że dojechałaś i piszesz... więc... przeżyłaś i z głodu po drodze nie padłaś Very Happy

Sonia

Marta, a ja bym chciała ujrzeć filmik, na którym uwieczniłaś moje z Makarenką cudowania w czasie, kiedy to ja śpiewać nie mogłam. Ale zdecydowanie nie chciałabym, żeby pojawiło się to gdzieś publicznie

Mahda :)

A, mam Was! Z samego rana. A co do czasu to faktycznie zegar forumowy podaj całkiem inną godzinę Smile

Żeby zatem była jasność - jest 5.42 - rano.... Nie śpię od 3.40. Przebudziłam się na... wiadomo na co człowiek w środku nocy się przebudza i już nie mogłam zasnąć więc o 4.20 wstałam. I tak się plączę po domu.
Niesamowicie cieszę się, że forum znów ożyło. Potrzeba tu nowego ducha, nowych ludzi! Starzy są fajowi, ale nowe też jest niezbędne.
U nas w pokoju też Kuba był - ale tylko słyszałam Jego głos bo się przebudziłam. Grzecznie spałyśmy już a Kuba szukał "przecieku" - dosłownie. Smile

Daniel - Ty to masz jednak ułańską fantazję Smile

Życzę Wszystkim dobrego dnia

makarenka

Kto rano wstaje.... ten leje jak z cebra!!!
albo się kąpię w pomarańczowych rozkoszach Smile

......
dzieki mahda za sms- dzieki temu warsztatowe przezycia wciąz w mojej glowie się świeże Cool

...

nie możemy sobie darować że niejaki Szafran owej nocy szukając przecieku został powitany przez agnieszkę a reszta towarzystwa spała....i nie skorzystała Laughing

czyli mozna rzec u każdego miał krótką roboczą,nawet nieoficjalną wizytę!

Mahda :)

Ponieważ moja IVa pisze kartkówkę z Liturgii Słowa ja korzystam i pozdrawiam Was ciepło Smile

Marta

Soniu, filmik jest i jest rewelacyjny Smile

Makarence, którą widać lepiej i właściwie cały czas... bo niektórzy, co też widać, odsuwali od siebie obiektyw, przyznałam warsztatowego Oscara za rolę pierwszoplanową....
A tak serio, obie wypadłyście rewelacyjnie Very Happy

Ponieważ Makarenka też prosiła o seans przedpremierowy, to wolę Waszą uszanuję i nigdzie wcześniej go nie zobaczycie... Choć ... nie macie się czego wstydzić... Zapraszam na seans do Olsztyna, albo... może Ty coś wymyślisz...
Pozdrawiam Was wszystkich z konsultacji, na których studentów ani widu, ani słychu... no cóż... do sesji jeszcze daleko... Very Happy

ewa_w