Forum Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Strona Główna Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"
Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nocne (i dzienne) Polaków rozmowy....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 178, 179, 180 ... 182, 183, 184  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Strona Główna -> POWITANIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
panasoniki
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warm.

PostWysłany: Wto 18:00, 16 Kwi 2013    Temat postu:

To zdjęcie z tańca wielkanocnego, to podobno "oficjalna" fotka dla mediów i prasy i innych paparazzi... Luka sobie Luka sobie Luka sobie Luka sobie
W rzeczywistości stroje i tańce wyglądały zupełnie inaczej...



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ola_morag
Sierżant Scholki Przykościelnej
Sierżant Scholki Przykościelnej



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg/Ostróda

PostWysłany: Wto 18:35, 16 Kwi 2013    Temat postu:

Udało sie własnie wrocilam z Eucharystii kurcze jak to dobrze ze troche poratował nas Artur bo bysmy same nie daly rady 2 dziewczyny sie pochorowaly i nie pszyszly mi glos odbieralo z ledwoscia spiewalam ale sie udalo .. pomimo ze teraz chrypke mam jak niewiem .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
panasoniki
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warm.

PostWysłany: Sob 8:51, 20 Kwi 2013    Temat postu:

Wraz z wirusami i wiosennymi pyłkami z drzew moją szkołę ogarnął wirus PTASIEJ GRYPY!
Wszyscy raptem odkryli, jaki ten świat jest piękny i jaka w nim różnorodność ptaków!!!
Na przerwach nie ma innego tematu, tylko PTAKI!
A że teraz i czas jest sprzyjający, bo właśnie zaczęły się gody i w związku z tym upierzenie i zachowanie panów kawalerów jest NIESAMOWITE!! przewala oczami przewala oczami przewala oczami
Jak nigdy, większość "zagrypionych" zamienia się na potęgę dyżurami podczas przerw, aby jak najwięcej mieć ich na boisku, w pobliżu naszego szkolnego parku dendrologicznego, gdzie jest dosłownie ptasi raj!
Ja nie zdążyłam i niestety mam tylko 4 przerwy na boisku, ale dobre i to!
Fajnie to musi wyglądać, gdy nauczyciele z atlasami w ręku, otoczeni dzieciakami, zadzierają głowy do góry, żeby zaobserwować takiego i takiego ptaka, znaleźć informacje o nim i od dziś szpanować, że zna się jego nazwę i zwyczaje! Ok! Ok! Ok!
Nasza Sylwia- polonistka, poszła krok dalej i (ale to już hardcor!) szpanuje nazwami łacińskimi, nieźle łamiąc sobie przy tym język! Rolling eyes Rolling eyes Rolling eyes Rolling eyes
Gdy w ub. tygodniu miałam lekcje w klasie, która ma okna wychodzące właśnie na ten park- zorganizowałam sprawdzian z matematyki.
A że mam w zwyczaju "zapobiegać" koleżeńskiej pomocy, czyli obrzydliwemu ściąganiu- rozsadzam dzieciaki, gdzie się da: do szafek na końcu klasy, do mojego biurka i do parapetów okiennych...
No i to był mój błąd, gdyż na przeciwko naszych okien, na starym dębie, para grzywaczy urządzała sobie gniazdko i jednocześnie miała kilka chwil romantycznego zapomnienia...
Wyglądało to mniej więcej tak...
Oto gołąb grzywacz...



A oto ich "wstępne" zaloty...



Potem było "ciekawiej", ale nie będę tego opisywała z obawy przed dziećmi, które mogą kiedyś być na naszym forum... Zawstydzony Zawstydzony Zawstydzony Zawstydzony
A że moja III c wie wiele na różne życiowe tematy, nic dziwnego, że padło stwierdzenie Igora:
"Proszę pani, to chyba zaczął się SEX!", na co klasa wybuchnęła śmiechem, niestety trudnym do wyciszenia...
Jak można się domyślić, sprawdzian musiałam przerwać, bo zaloty grzywaczy za oknem stały się hitem całej lekcji!!
Na dodatek wieczorem, dostałam od koleżanki Doroty- innej polonistki smsa, że nasz rzekomy jastrząb gołębiarz, to tak naprawdę KROGULEC!!
Tak to stwierdził (po obejrzeniu naszych fotek) jej mąż, samorodny ornitolog...
Andrzej, gdy to usłyszał, strrasznie się oburzył i stwierdził, że ten facet się nie zna na ptakach i że nasz JASTRZĄB nie jest na pewno żadnym głupim KROGULCEM!! (jeszcze do tego ta głupia nazwa...Zly)
Jednak po sprawdzeniu w Wikipedii, pocieszyłam męża, że tak, to jest KROGULEC, inaczej zwany JASTRZĘBIEM WRÓBLARZEM, który poluje nie na gołębie, a właśnie na naszą ptasią drobnicę!! Luka sobie Luka sobie Luka sobie
W Wikipedii napisali też, że w ferworze polowania... może nawet wpaść do mieszkania przez otwarte okno, lub balkon!!! Szok Szok Szok Szok
A złapaną ofiarę zanosi na ustronne miejsce, zwane "skubalnią", gdzie dokonuje czynności jej spożycia... Przestraszony Przestraszony Przestraszony
Od tej pory nasze okna balkonowe są bardzo szczelnie zamknięte...
Czyli jak zwał, tak zwał- honor naszego jastrzębia został uratowany... Ya winkles Ya winkles Ya winkles Ya winkles
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ola_morag
Sierżant Scholki Przykościelnej
Sierżant Scholki Przykościelnej



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg/Ostróda

PostWysłany: Sob 9:45, 20 Kwi 2013    Temat postu:

To ciekawie u was w szkole .. heh to dobrze przynajmniej dzieciaki chca sie uczyc nie koniecznie tego co potrzeba ale o ptakach tez dobrze .. a ja sie pochorowalam skrzecze jak rozstrojone skrzypce .. mam nadzieje ze do 10 maja wyzdrowieje .. i wroci moj Sopranik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
justynka
Major vel M. Bajor
Major vel M. Bajor



Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kętrzyn/Warszawa

PostWysłany: Nie 21:28, 21 Kwi 2013    Temat postu:

U Was w szkole super temat o ptakach a u nas na uczelni z racji tego, że jesteśmy na trzecim już roku zawrzał temat pod tytułem praca inżynierska... żeby wprowadzić Was w klimat wygląda to mniej więcej tak

Tak więc jak okazało się we wtorek, że za dwa dni powinniśmy zapisać sie na dany temat w dziekanacie ( co najwazniejsze- przy niedostępnej liscie tematów dla naszego roku!! Szok Szok Zdziwiony Zdziwiony ) każdy zaczął robić co moze żeby tylko zając sobie najlepsze miejsce. Tak więc studenci zaczeli biegac po zakładach- nie to że oszaleli i po zakładach psychiatrycznych- i załatwiać sobie co lepsze tematy na boku, nie informując znajomych o tym co oni znaleźli gdzieś na tablicach informacyjnych, czy podrzucając kłody pod nogi kolegom... Kolejny wyścig szczurków rozpoczęty... Dodatkowo cały bałagan w dziekanacie nie sprzyjał rozwojowi sytuacji, a rozeźleni studenci prezentowali sie podobnie jak kibice po odwołanym meczu Polska-Anglia na Narodowym:

Cała sytuacja powoli się stabilizuje i teraz wybór wygląda trochę inaczej. Mi w zaszczytnym udziale przypadł temat jakże klarowny, inspirujący i oczywiście, że zrozumiały dla każdego... Jestem ciekawa z czym Wam sie kojarzy... Może ktoś sie odważy cos napisać Smile A brzmi tak:
Synteza wybranych fosfoaminokwasów oraz próba analizy aminokwasowej ufosforylowanej syntazy tymidylanowej!
Moja mina czytając go pierwszy raz:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Małgosia
Pułkownik Operowy
Pułkownik Operowy



Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 22:47, 21 Kwi 2013    Temat postu:

Mamma mia! Justynko! A napiszże Ty do nas jakimś ludzkim językiem, co te Uczone Ci każą w tej szkole wypisywać! Dziecko drogie, na co Ci to przyszło w tej stolycy, jakieś próby fosforylo, amino, tymidylo i Bóg wie jakie jeszcze wyprawiać!
Sprowokowałaś mni tym tematem do odezwania się. Przyznam się szczerze, że długo tu nie zaglądałam i jestem mocno zapóźniona Embarassed Dzięki za osobiste wezwanie do Świętej Lipki, ale zdaje się, że u mnie będzie obowiązywał tzw. plan B - czyli: nici ze Świętej Lipki Sad Jak wiecie w ten piątek rozpoczynamy warsztaty w Koninie, a potem, w maju, wybywam trochę dalej. Tak że chyba spotkamy się gdzieś indziej i w innym terminie. Ale żałuję!
Panasoniki, ale czad Exclamation
Wasze balkonowe zdjęcia mnie po prostu powaliły, a te gołębie zaloty, no no...Jagoda, Ty z takim okiem masz drugi fach w ręku! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ola_morag
Sierżant Scholki Przykościelnej
Sierżant Scholki Przykościelnej



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg/Ostróda

PostWysłany: Pon 15:16, 22 Kwi 2013    Temat postu:

u mnie nawet nie wiadomo czy pojade do gietrzwaldu..Sad grr mam miec w olsztynie operacje na kolano usuniecie łekotki unieruchomienie na 6 tygodni a potem dluga rehabilitacja ..Sad ale zobaczymy .. mam nadzieje ze jednak pojawie sie na warsztatach i dopiero po warsztatach pojade na operacje ..jestem wykonczona po dzisiejszych zajeciach odpadam a tu jeszcze ful pracy do napisania plus prezentacja z polskiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga175
Pułkownik Operowy
Pułkownik Operowy



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 21:40, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Justynko, u mnie przy zapisie na seminaria (na matmie) była lista kolejkowa i komitet kolejkowy Wink , a niektórzy zapaleńcy pojawili się już o 5 rano pod sekretariatem by być na początku listy (zapisy były od 8 ).

Twój temat brzmi ciekawie Grey_Light_Colorz_PDT_03 Grey_Light_Colorz_PDT_07 Tym bardziej jak przeczyta się w wiki definicję syntazy tymidylanowej [link widoczny dla zalogowanych] Shocked

Chyba jednak wolę swój temat "Algorytm QR: teoria i praktyka" czyli po prostu szukanie wartości i wektorów własnych macierzy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ola_morag
Sierżant Scholki Przykościelnej
Sierżant Scholki Przykościelnej



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg/Ostróda

PostWysłany: Czw 19:31, 25 Kwi 2013    Temat postu:

witam .. odzyskalam glos to chyba jakis cud doslownie ..
a tu takie pytanie z innej beczki ktos chetny na jakies spotkanko w olsztynie w sobotę ?? niewiem jakas kawka co kolwiek .. jak cos to jestem w olsztynie od 10 do 18:30 miedzy dworcem a starym miastem ..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
panasoniki
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warm.

PostWysłany: Wto 16:50, 07 Maj 2013    Temat postu:

Aż strach pomyśleć, jakie to mądre "inżyniery" będą z Was po obronie prac z taaakimi tematami! Padam Padam Padam Padam
Ale, cytując niedawną perełkę Justynki:
"Ważny jest niedosyt niż dosyt!!" Yes Yes Yes Yes
A ja szykuję się do kolejnej wycieczki z naszymi III klasami, tym razem do Warszawy!
"Kochane" koleżanki (wychowawczynie IIIa i IIIb) obwołały mnie nawet KIEROWNIKIEM WYCIECZKI!
No więc jako KIEROWNIK zakupiłam 3 rolki worków do śmieci, w razie powtórki ze "zwrotami treści żołądkowych"...
Już od kilku nocy śni mi się odliczanie dzieciaków i sprawdzanie, czy nigdzie ich nie pogubiłam...
Ale bycie "kierownikiem" ma też swoje plusy, bo przed chwilą od p.Iwonki (z biura turystycznego) dostałam takiego sms-a:
"Pani Jagodo, kierowca ma na imię Roman, a pilot, to Andrzej (tu podała ich PRYWATNE NUMERY TELEFONÓW!!)"
Aż się boję tej wycieczki, bo co na tego sms-a powie Andrzej, mąż mój?....Zdziwiony Zdziwiony Zdziwiony Zdziwiony
Ale cóż, taka widać rola kierownika, że jeszcze przed spotkaniem, jest się na "ty".
Zmęczenie przygotowaniami do wycieczki osiągnęło wczoraj zenit, kiedy w sklepie poprosiłam panią "o mięso mielone do zmielenia"...
Gdy pani spojrzała na mnie wyraźnie zakłopotana, Adaś wyjaśnił, że mama prosiła tylko o porcję mięsa mielonego...
Jeszcze tylko wieczorna modlitwa o pogodę do Św. E...kspedyta i ruszamy na stolicę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mahda :)
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 20:11, 07 Maj 2013    Temat postu:

Bycie kierownikiem fajne jest!! Ja też byłam mojej skierownikiem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ola_morag
Sierżant Scholki Przykościelnej
Sierżant Scholki Przykościelnej



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg/Ostróda

PostWysłany: Śro 16:01, 08 Maj 2013    Temat postu:

ehh wsciekne sie i jak zwykle moje plany runely ..Sad nie jade na zadne warsztaty gdyz moja noga jest zmasakrowana we wtorek operacja w ostródzie ..Sad i potem 8 tygodni o kulach ..Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
panasoniki
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warm.

PostWysłany: Wto 17:15, 14 Maj 2013    Temat postu:

Pozdrawiamy Cię Ola i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! Heart Heart
A ja, napominana wielokrotnie, opiszę pokrótce minioną wycieczkę do Warszawy, którą (łącznie z warsztatami w Św. Lipce) do dziś odsypiam... Spi Spi Spi Spi Spi
No więc pogodę mieliśmy PRZEWSPANIAŁĄ!!!
To dzięki Św. Ekspedytowi- polecamy Go gorąco!! Padam Padam Padam
Droga do stolicy minęła (o dziwo) bez problemów żołądkowych, czego owocem są nienaruszone 3 rolki worków na śmieci!
Po drodze zaliczyliśmy 2 przystanki na stacjach Orlenu, gdzie hitem były gorące hot dogi (przy plecakach pełnych kanapek z domu!), oraz gorąca czekolada nalewana z takich fajnych ekspresów dotykowych...
Wszystko byłoby ok, gdyby nasze dzieciaki nie myliły pojemności kubków...
Po prostu podstawiały zbyt małe kubeczki do "klikniętej" ilości czekolady...
Ogromne ilości czekolady wylewały się z przepełnionych kubków!!! Szok Szok Szok Szok Oczywiście wszelkie straty pokryłam z własnej kieszeni, ale w autokarze oczywiście odebrałam od każdej naszej ciapy zaciągnięty dług! Cisza Cisza Cisza Cisza
Ale to nie wszystko, bo gdy ja z kolei próbowałam sobie zrobić kawę, dzieciaki tak oto mnie zawołały z korytarza z WC:
"Paaani Jagodo!! A Mateusz z III b sikał do pisuaru i nie sięgnął i obsikał ścianę!!!!" Help Help Help Help Help Help
Czujecie to? Ja- PANI KIEROWNIK, wkraczająca do męskiego WC i organizująca Mateuszowi sprzątanie po sobie przy obserwujących akcję innych dzieciakach???? Help Help Help Help
Koniec końców piłam w autokarze kawę nieposłodzoną (bo nie miałam do tego głowy) i zimną...
Pierwszym punktem programu było przedstawienie "Alladyn" w Teatrze Roma...
Oczywiście nie obyło się bez akcji organizowania dzieciakom tzw. siku, bo przecież opite były czekoladą i różnej maści napojami....
Zajęliśmy miejsca w pierwszych rzędach, bo też ja tak zarządziłam, że na kulturze nie ma co oszczędzać i zamówiłam najdroższe (60 zł) bilety.
Spektakl był przepiękny, pełen śpiewu, zmian dekoracji, tańca itp.
W pewnym momencie, Alladyn wraz ze swoją dziewczyną ruszyli w podróż na latającym dywanie... i zniknęli za kurtyną.
Zamyśliłam się na moment trochę ze zmęczenia...
W pewnym momencie dzieciaki zaczęły wrzeszczeć: "Pani Jagodo, niech pani popatrzy do góry!!"
Okazało się, że nad nami dosłownie fruwa latający dywan, podświetlony od dołu światełkami, a na nim Alladyn z dziewczyną!!
No i zaczęło się podskakiwanie dzieciaków do góry, żeby móc go dotknąć!!
Piękne to było przeżycie, patrząc na ich reakcje... Heart Heart Heart Heart W ogóle jesteśmy wszyscy przekonani, że ten punkt wycieczki był strzałem w 10!!
A gdy dodać do tego jeszcze wymianę uścisków dłoni moich dzieciaków z I rzędu z aktorami ze sceny, to tylko możecie sobie wyobrazić ich zachwyt...
Potem był betonowy Stadion Narodowy (i znowu "akcja siku"w tamtejszych ubikacjach)...
Największy szał był w szatniach, gdzie w boksach wisiały koszulki z nazwiskami piłkarzy, oraz wizyta w łaźni, gdzie stoją wanny z hydromasażami, w których zażywały kąpieli największe sławy Euro 2012...
Oczywiście wszystkie wanny zostały sfotografowane... Rolling eyes Rolling eyes Rolling eyes
Sam stadion i jego wygląd bardzo mnie rozczarował, ale cóż, może ja się na tym nie znam...
Nocleg był w hotelu "Hit", gdzie niestety pokoje naszych dzieciaków były "rozstrzelone" po 6 piętrach... Zdziwiony Zdziwiony Zdziwiony Zdziwiony Po nocnych obchodach po pokojach przy użyciu schodów, bo windą jeździły wycieczki z innych szkół... miałam wrażenie, że każda z moich nóg waży 100 kilo...
O tak właśnie się czułam...



A chcę wspomnieć, że takich obchodów miałam kilka do momentu, aż podsłuchując pod drzwiami nie usłyszałam kompletnej ciszy w pokoju, co oznaczało zapadnięcie w sen moich podopiecznych...
Ostatni nocny (ok.23.00)obchód odbywałam na bosaka, bo tak strasznie mnie piekły stopy...
Oczywiście rano czekały nas kolejne obchody: na pobudkę i potem ostatni- na sprawdzenie, czy pokoje są sprzątnięte i czy nic w nich nie zostało... Help Help Help
W czwartek było zwiedzanie budynku TVP, czyli studia, w którym przy nas nagrywano odcinek programu "Ziarno", studia "Kawy czy herbaty", "Pytania na śniadanie", "Jaka to melodia?"...
Oczywiście dzieciaki obfotografowały się na każdej możliwej sofie i przy każdej możliwej kamerze w studio... Naszym- wychowawców zadaniem było pilnowanie, by niczego nie przewróciły...
Na koniec była niespodzianka (nie dla mnie, bo nie lubię tego serialu) dla naszych wycieczkowiczów, czyli wizyta na planie "Rodzinki pl."!!!!
W rzeczywistości owe pomieszczenia, gdzie jest serial nagrywany, to jedno wielkie pomieszczenie, poprzedzielane dyktami, udającymi ściany ich pokoi...
Akurat na planie mijaliśmy Tomasza Karolaka, oraz 2 młodszych jego filmowych synów, więc możecie sobie tylko wyobrazić zachwyt dzieciaków!!
Celebryta Karolak zaproponował nam wspólną fotkę, co wzbudziło ogólny entuzjazm reszty (oprócz mnie, bo jakoś nie przekonuje mnie jego "aktorstwo" Do bani...)- no ale wycieczka jest dla dzieciaków, a nie dla mnie...
Ostatnim punktem programu było zwiedzanie Pałacu Prezydenckiego, gdzie dzięki prześwietlaniu naszych toreb i plecaków dzieci panowie z ochrony odkryli dość spory prawdziwy nóż, jaki Kuba z IIIb kupił na "pamiątkę" swoim rodzicom... Przestraszony Przestraszony Przestraszony Przestraszony
Zrobiło się przy tym trochę nieprzyjemnie, gdyż co jak co, ale nóż w plecaku kogoś, kto zamierza zwiedzać Pałac Prezydencki... brzmi jak planowanie ataku terrorystycznego!!! Przestraszony Przestraszony Przestraszony Oczywiście jako KIEROWNIK WYCIECZKI musiałam się wytłumaczyć, że nie miałyśmy zielonego pojęcia, jaką to Kuba trzymał "pamiątkę" w plecaku, ale koniec końców nas wpuszczono...
W tym momencie zatęskniłam za domowym spokojem... Help Help Help
W samym pałacu musieliśmy pilnować, żeby dzieciaki niczego nie dotykały, ale oczywiście Marcel z IIIa nie byłby sobą, gdyby nie przejechał palcem po wybłyszczonym blacie słołu spotkań prezydenta z głowami innych państw, oraz po jakiejś baaardzo starej wazie stojącej na podwyższeniu...
Gdyby wzrok mógł kroić- pokroiłabym Marcela na cieniutkie plasterki!!!



Całe szczęście wszystko dobrze się skończyło, a nasze dzieciaki obkupione pamiątkami z Warszawy "Made in China" z głowami pełnymi wrażeń wróciły z nami do domu późną nocą...
Jestem szczęśliwa i spełniona, bo mówi się w szkole, że zorganizowałam najatrakcyjniejszą wycieczkę...
Jednak uważam, że należałby mi się za to tygodniowy urlop zdrowotny...Help Help Help Help Help



Ostatnio zmieniony przez panasoniki dnia Wto 17:16, 14 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
justynka
Major vel M. Bajor
Major vel M. Bajor



Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kętrzyn/Warszawa

PostWysłany: Wto 20:54, 14 Maj 2013    Temat postu:

Jagoda! Twoje wycieczki to się nadają do nakręcenia na jakiś reportaż Smile
Swoją droga dobrze, że na stacji benzynowej nie zaskoczył Cię gadający gość: http://www.youtube.com/watch?v=ZNM0ENUCO5I&feature=share wtedy to wycieczka znana by była na całym świecie! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ola_morag
Sierżant Scholki Przykościelnej
Sierżant Scholki Przykościelnej



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Morąg/Ostróda

PostWysłany: Sob 11:57, 18 Maj 2013    Temat postu:

żyje jestem po operacij przed wczoraj wieczorem wyszlam do domu heh teraz 8 tygodni o kulach 40 zastrzyków przeciwzakrzepowych do tego ogromny bol głowy po znieczuleniu ale dajemy rade .. ale mam dlugi czas na odpoczynek 2 miesiace wolne od pracy .. sie odpocznie troszke .. chodze o kulach dopiero 2 dni a rece mnie tak bola ze masakra dzieki Jagoda za zyczenie mi zdrowia mam nadzieje ze nadejdzie to jak najszybciej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Strona Główna -> POWITANIA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 178, 179, 180 ... 182, 183, 184  Następny
Strona 179 z 184

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin