Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

panasoniki

Jako, że Maja nasza i tak rzadko wchodzi na forum, opiszemy jej perełkę z warsztatów w Gietrzwałdzie.
Ostatniego dnia rano, przypomnieliśmy sobie, że nie nabraliśmy jeszcze do butelek wody z cudownego źródełka.
A że na dworze leżał pierwszy tegoroczny śnieg i było bardzo zimno, ktoś wspomniał, że z tego powodu nie powinno się pić tak od razu tej wody, bo można zachorować, na co Maja bez namysłu odpowiedziała:
"Ojej, wielki mi problem...- no to ją sobie ZAGOTUJĘ!!!"

Aga175

A ja przypominam sobie taką perełkę z warsztatów:
Na popołudniowej próbie w piątek czy w sobotę miszcz Sławek podchodzi do pulpitu by coś z nami ćwiczyć. W tym momencie słyszę ciężkie westchnienie koleżanki siedzącej obok: - Znowu ten postrzeleniec...

Mam nadzieję, że miszcz Sławek tu nie zagląda Wink

Olo

Majka vel Jajka<-- to dlatego że jak się zapytałem o jej podpis na nutach, czemu to "M" takie jakieś mało foremne to odpowiedziała mi że jest to "J" i razem z Gosią S. nazwaliśmy ją Jajką (na dodatek miała żółty sweter). To się udała z tą wodą Wink

Aga, Sławek tutaj nie zagląda przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo Razz

Małgosia S:)

Oluś, ale Jaja prosiła, by jej tak nie nazywać, więc już przestałam Smile

Tobie też to radzę Smile

Mahda :)

Obiecałam Olkowi, że wpiszę perełkę z Jego udziałem Smile

Chyba w sobotę po południu siedzieliśmy w sali na dole czekając na gorącą wodę coby zalać kawę.
Olo jak przystało na prawdziwego faceta przyniósł czajnik z wrzątkiem i zalewa nasze "rozpustne" kawy....
Gosia z Konina mówi po chwili - "Olo, dolej mi jeszcze to będzie więcej pianki" na co ja, żeby lał po ściance to będzie jeszcze więcej pianki.
W tym momencie Oluś zaczął rozlewać wodę (jakoś tak Mu poszło). No i komentarz -
Olo, ale po WEWNĘTRZNEJ!!!!!!!

I już do końca warsztatów mieliśmy z Niego ubaw

Małgosia

Olo! Pamiętaj! Zawsze po wewnętrznej!

Olo

A tam po wewnętrznej! Razz

Ważne że po ŚCIANCE!!! Wink

S. Edyta

W ramach perełek z odpytywania do I Komunii Św.
Dziecko zaliczające modlitwę "Anioł Pański" recytuje:
"Oto ja szubienica Pańska..."

S. Edyta

I jedna z czytań mszalnych:
Wychodzi siostra do czytania, staje przy ambonce i zaczyna: "Czytanie z Ksiegi Przewróconego Prawa"

S. Edyta

I perełka właściwie s. Samueli, z czasów gdy prowadziła ona nasze przedszkole w Warszawie.
Jedna z dziewczynek zawsze miała opory w kwestii jedzenia obiadu. Konieczne były pertraktacje i różne zabiegi, żeby ją zmobilizowac do jedzenia.
Więc tego dnia s. Samuela wypertraktowała u niej zjedzenie obiadowej zupy. Zjadłszy ją Marta mówi:
- Proszę siostry, ja już zjadłam zupkę, to teraz usiądę tu z boku, bo ja już drugiego dania jeść nie będę.
Muszę nadmienić, że Marta uwielbiała parówki.
I w pewnym momencie...
s. Samuela wnosi talerze, na których są ziemniaczki, PARÓWKA i surówka.
Marta nie wytrzymała i mówi tak:
- Proszę siostry, zdecydowałam się, jednak zjem drugie danie.
Smile

S. Edyta

Podziękowanie rekolekcjoniście na zakończenie rekolekcji wielkopostnych.
Dziecko zaczyna je wygłaszać w ten sposób: "Czcigodny Książę..."

Mahda :)

Dobre!!!

Wczoraj w III klasie mówiliśmy o dziejach słowa czyli jak je zapisywano, jak wyglądało pismo etc. I opowiadałam o mnichach przepisujących książki. Jedna z dziewczynek chciała o coś zapytać w związku z nimi, ale nie wiedziała jak się odmienia w liczbie mnogiej słowo "mnich" i wyszło coś takiego:
- Proszę panią, a czy ci, no, jak to, no ci .... MNISIOWIE......

Prawie jak misie, nieprawdaż? Słodko.....

S. Edyta

I jeszcze jedna, Braniewianom bliższa, bo tam się rzecz działa za czasów ks. Józefa Midury, k'woli wyjaśnienia chłop słusznej postury, z pokaźnym brzuszkiem.
Znowu rekolekcje wielkopostne. Rekolekcjonista bez daru mówienia do dzieci, ale stara się jak może. Kazanie rekolekcyjne zaczyna od pytań typu: co to za skała, o na pianie koguta zapłakała?
I w pewnym momencie zadaje pytanie: Który święty jest najtłustszy? Oczywiście mial to być olej święty, ale dla pewnego malca nie było to takie oczywiste. Podnosi rękę do góry, i gdy rekolekcjonista podszedł do niego z mikrofonem, głośno i dobitnie odpowiada: - Ksiądz Józef!!!

Monika

Pomyslałam, że warto założyć oddzielny temat dotyczących perełek naszych kochanych Miszczów a bądź co bądź często są oni skarbnicą "mądrości wszelakich" Very Happy

Jeżeli chodzi o minione warsztaty to dla mnie na pierwszym miejscu jest perełka Miszcza Sławka: "ten dźwięk ma być czysty jak KOBIETA PRZED ŚLUBEM"
Rotfl

myślałam, że spadnę z krzesła ze śmiechu Very Happy

Olo

Nagranie płyty, Sławek zaczyna dyrygować pieśń bodajże "Serce najsłodsze Jezusa". Dyryguje już z 4 takty po czym stwierdza "kurcze przecież to nie ten utwór" Very Happy