Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

Małgosia

Oj Siostro, rozumiem z tymi papierami... Sad

Pozdrawiam i czekamy na relację Very Happy

panasoniki

Pomimo nawału pracy będziemy wiernie czekali na relacje!

Pozdrawiamy!

s.Elżbieta

Zredagowałam szkolne papiery i oddałam z postanowieniem, że nie zamierzam się ani na sekundę nimi przejąć. Najwyżej będę poprawiać w nieskończoność Wink

Kochani !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bardzo dziękuję za cierpliwość.

Na począku powiem, że to co było dane nam przeżyć jest tak bogate, że trudno to ująć w słowa. Ale po kolei. Chyba nie uda mi się napisać od razu w całości. Będę więc zdawać relacje w odcinkach.

s.Elżbieta

Warsztaty zaczęły się ok 15.30 Koronką do Bożego Miłosierdzia w naszej kaplicy. Potem było przywitanie wszystkich prowadzących i uczestników.

Wśród prowadzących byli:
o. Jan Konior SJ,
Piotr Pałka
Hubert Kowalski
diakon Bartek Kot
śpiewacy - Anna i Grzegorz Góreccy
dyrygentka Monika Tropper
flecistka Ewa Grzela
gitarzystka Anna Orłowska.

A uczestnicy z:
Pieszyc, Bielawy, Dzierżoniowa , Kamionek, Bolkowa, Środy Śl., Wrocławia, Ostrowa, Czarnkowa, Stoszowa, Łagiewnik , Trzcianki, Lubina, Chocianowa, Górzycy i nawet z Ełku i nawet nasza forumowa Sonia z samego Augustowa. Mam nadzieję, że nie pominęłam żadnej miejscowości.

Potem oczywiście rozśpiewanie, próby w głosach, wspólna wieczorna Msza św. po konferencji o. Jana i po adoracji, w czasie, której można było skorzystać ze spowiedzi. Z innych punktów programu, to oczywiście wspólne modlitwy, próby, wspólne posiłki w naszej klasztornej jadalni.

Jakie były nowe punkty naszych warsztatów.
Dk. Bartek podsunął pomysł, by sprawę prób rozwiązać trochę inaczej. Tak, by grupy po powrocie mogły to co wypracowały, bardziej skutecznie przenieść na swój rodzimy grunt. W dużej grupie jednego głosu łatwiej jest ukryć się w tłumie i nie wysilać się za bardzo, natomiast w małej grupie wszystko widać. W związku z tym w sobotę był inny podział na grupy. Nie na 4 głosy, ale na ile to było możliwe na zespoły w takim składzie jak przyjechały, albo były łączone miejscowościami. Małym utrudnieniem było to, że jak zwykle panów było za mało, ale jednorodność danego zespołu sprawdziła się. Sama byłam kawałeczek na takiej próbie i widziałam owoce pracy jednego z zespołów.
Innym nowym elementem były zajęcia emisji w jeszcze mniejszych grupkach, gdzie każdy mógł usłyszeć wskazówki konkretnie dla siebie.
Udało się nam też zgromadzić kilkuosobową orkiestrę, która świetnie się spisała akompaniując do naszego śpiewu.

W sobotę też nasi śpiewacy dali uczestnikom warsztatów koncert, który zakończył się bisami i owacjami na stojąco.

A po koncercie była konferencja o.Jana i adoracja w ciszy całe 45 minut.

W niedzielę próby, Msza św. i koncert. Nie chciało się wychodzić z kościoła, choć wszystko trwało prawie 2 i pół godziny.

Te wszystkie zewnętrzne punkty programu były oplecione głębokimi spotkaniami z Panem, w które wprowadzał nas o. Jan treściami konferencji i homilii głoszonymi z mocą i potwierdzanymi świadectwem kapłana żyjącego bardzo serio swoim kapłaństwem. Modlącego się z nami i w chwilach samotności. Będącego z nami na jutrzni i na adoracji.

Dzięki tym elementom myślę, że udało się nam zachować równowagę między stroną duchową i muzyczną, dzięki czemu te dwa skrzydła niosły nas bardzo wysoko. Doświadczaliśmy doznań określonych w Biblii - jak ci upici młodym winem. I chyba nie tylko ja, ale wielu z nas ( wiem o tym z rozmów) nie potrafimy wrócić do rzeczywistości. Żle to chyba napisałam. Doświadczamy takiej wewnętrzej radości i entuzjazmu, który daje siłę do życia szarą codziennością. Który pomaga odróżniać sprawy ważne od nieistotnych i iść za tymi pierwszymi. Wiele wrażeń nie da się wyrazić słowami.

Narazie chyba tyle.

JESZCZE RAZ BARDZO DZIĘKUJĘ ZA MODLITWĘ,
KTÓRA WYPRASZAŁA NAM CUDA.

s.Elżbieta

Być może, że już jutro na stronie [link widoczny dla zalogowanych] w aktualnościach i w galerii będą zdjęcia, które udało się zdobyć od fotografów amatorów.

Jeszcze jedno.
Na zakończenie warsztatów padło pytanie,
kiedy następne
(bo oczywiście będą następne).

Bóg to wie, a my się dowiemy.

Monika

Chwała Panu za piękny czas Smile

chyba każdy z nas rozumie ten ból w powrocie do rzeczywistości tej codziennej, bo gdy się dotknęło nieba to ciężko od niego się oderwać Smile

Sonia

Obiecałam s. Elżbiecie, że napiszę parę słów, więc piszę Smile

Warsztaty to dla mnie zawsze wyjątkowy i niezapomniany czas, ale te w Pieszycach były bardzo szczególne i szczerze mówiąc "najlepsze" ze wszystkich (byłam po raz 5, ale tam pierwszy raz). Oczywiście za każdym razem czuję bliskość Pana Jezusa, bijące dobro prowadzących i piękno muzyki, ale warsztaty w Pieszycach były czymś więcej. Chodzi mi o otwartość ludzi, którzy tam byli. Prawie za każdym razem na warsztatach spotykałam się grupkami ludzi znającymi się już wcześniej z jednego miasta, chóru, scholi itp., które były zamknięte na "nowych" ludzi, a przynajmniej takie sprawiali wrażenie. Tutaj było zupełnie inaczej. Chociaż większość uczestników spotkała się już gdzieś wcześniej każdy "nowy" przyjmowany był z wielką radością, otwartością i miłością Smile

I to było takie piękne i ważne dla mnie! W czasie weekendu stworzyła się taka piękna wspólnota:) Wspólne wieczory w kawiarence pozostaną mi na zawsze w pamięci. Kiedy to nikt nie czuł zmęczenia całodziennymi próbami, ale z uśmiechem na twarzy śpiewał już tym razem przy gitarze i bębnach na chwałę Pana Smile

Z wielką radością wspominam też siostry Salezjanki, od których tak bardzo bije miłość Chrystusa i drugiego człowieka (szczególnie tego młodego Smile

). Tak sobie myślę, że nic nie znaczy te 13 godzin podróży na warsztaty w Pieszycach dla tak pięknych chwil Smile

I te zdziwione miny ludzi pytających skąd jesteśmy Smile

Hehe tak tak, chciało się jechać przez całą Polskę na ten jeden, ale jakże wyjątkowy i owocny weekend! Smile

I co już powiedziałyśmy z Asią ostatniego dnia, na następnych warsztatach w Pieszycach nie może nas zabraknąć! Smile

Chwała Panu! Smile

s.Elżbieta

Dziękuję Soniu.
Powiedz Asi, że czekam też na jej wrażenia.

Wracając do refleksji o warsztatach, wydaje mi się, że nie tylko uczestnicy korzystali. Dyskretnie obserwowałam, na ile mi pozwoliły obowiązki, również prowadzących. Co widziałam? Moja wrażliwa intuicja dostrzegała, że muzycy czerpali pełnymi garściami z duchowych treści, ktorymi dzielił sie o. Jan. Obecność na modlitwach, a szczególnie na cichych adoracjach mówiła sama za siebie. Podobnie widziałam ,że o.Jan w chwilach gdy rozbrzmiewała piękna muzyka na chwałę Bożą, również doswiadczał radości i wzruszenia, że może w takim dziele Bożym uczestniczyć. Także ja sama dla siebie zyskałam perełki, które potwierdziły moje ważne wcześniejsze decyzje, ale też odkryłam rzeczy nowe.

Poprosiłam też prowadzących o ich refleksje.
Oto co napisał Piotr Pałka:
"Warsztaty Muzyczno - Liturgiczne w Pieszycach to wyjątkowy czas.
To nie tylko praca nad głosem, śpiew chóralny, ale to przede wszystkim modlitwa śpiewem. To także czas rekolekcji, zasługa jezuity, ks. Jana. Gościnność sióstr Salezjanek pozwala poczuć się jak w domu. Wszystko to czyni pobyt w Pieszycach czasem niezwykle wartościowym. Zapraszam do uczestnictwa.
Piotr Pałka

Narazie tyle. Płynący czas będzie nasuwał nowe refleksje.
Na stronie [link widoczny dla zalogowanych] w aktualnościach jest już krótka informacja. W galerii nie udało się jeszcze zamieścić zdjęć, bo komputer pracował powoli. Jak już pisałam, z Mszy św. niedzielnej i kawałka koncertu będzie płyta.

s.Elżbieta

Są już zdjęcia w galerii. Może nie są jakościowo najlepsze, ale pozwalają choć w części zobaczyć warsztaty.

Olo

Zabieram się do oglądania zdjątek Kwadratowy

Kacha

Ja już obejrzałam zdjęcia Smile

miło jest powspominać ten wyjątkowy warsztatowy czas Smile

panasoniki

Witamy Siostrę!!!
czytamy te świadectwa, oglądamy zdjęcia, i znowu czytamy, i znowu oglądamy i ... cóż powiedzieć ... żal że nie było nam dane doświadczyć tych przeżyć osobiście Crying or Very sad

Ale myślę że po to gdzieś po drodze natchnął nas Pan na to forum abyśmy mogli mogli nadrabiać ten nieobecny czas w którym dawaliście mam wszystkim piękne świadectwa pracy śpiewem i modlitwą.

CHWAŁA PANU!!!

Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy! Very Happy

... ale że żal to żal...

s.Elżbieta

ZAPRASZAM NA NASTĘPNE.

BÓG WIE , KIEDY BĘDĄ.
A JA JAK SIĘ DOWIEM - DAM ZNAĆ

s.Elżbieta

Przed chwilą obejrzałam próbną płytę z warsztatów. Są na niej zdjęcia uczestników i Msza św. na zakończenie i koncert.

Ożyły wspomnienia i przyznam się, że się rozrzewniłam.

Teraz pójdzie do powielenia. Myślę, że gdyby byli chętni z uczestników i nie tylko, to mogę przywieźć na warsztaty do Wrocławia. Koszt płytki - 10 zł. ( Zaczynam ciułanie na następne, oczywiście oprócz robótek szydełkowych)

Cieszę się, że udało się utrwalić nasz trud pracy i radość spotkania z Bogiem i z ludźmi.

Jeszcze raz wszystkim, którzy wspierali nasze warsztaty - DZIĘKUJĘ.

panasoniki

Siostro jeszcze raz nasze gratulacje za siłę i wytrwałość w organizacji takiego przepięknego dzieła jakim są warsztaty! Applause

A co do płytki to, to może uruchomić system sprzedaży wysyłkowej !

Nasza familia i wujek Jaś jest już chętna i jedną zamawiamy!!!

Prosimy podać nr konta!
I będziemy czekać na Wasze cudeńko!

Pozdrawiamy!