 |
Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksandra E.D. Jaromin
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)

Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stolica, jak dwie strony księżyca
|
Wysłany: Nie 23:55, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
hmmm, jakby tu zacząć
świat nie jest czarno-biały i podobnie jest z tematem dotyczącym alkoholu, nie da się wypowiedzieć jasno i klarownie w tej sprawie
1) jest tak, że osoby nie pijące alkoholu są różnie postrzegane przez innych imprezowiczów, myślę, że zależy to od samych niepijących. gdy dobrze się bawią, a nie podpierają ściany, biorą udział w rozmowach, wtedy są cool, a gdy jest inaczej stają się frajerami. natomiast z nalanym towarzystwem nie da się dobrze bawić, gdy jest się trzeźwym.
2) ofiarowywanie za kogoś postu od alkoholu ma dla mnie sens, jeżeli alkohol jest czymś przyjemnym dla osoby podejmującej takie postanowienie, a rezygnowanie z niego jest rezygnowaniem ze swoich pragnień, zachcianek, walką z pokusami
3) piękny przykład z wesela z tym panem, co wytrwał dzięki pani. niestety w rzeczywistości często dzieje się inaczej. uzależniony nie jest w stanie powiedzieć: NIE!!!! i często towarzysze, co mają dobre głowy do picia nie są w stanie zrozumieć problemu, "uszczęśliwiają" kogoś dając mu okazję do picia. a później taki ktoś ma podwójnego kaca fizycznego i moralnego: bo znowu zawalił coś w domu, pracy, zawiódł rodzinę i bo znowu upadł, ma poczucie, że nie jest panem siebie, że jest słaby, że jego wola nie istnieje, znowu zrobił źle!
4) imprezy z alkoholem - byłam bardzo zadowolona z naszych "wychowawczych" imprez na koloniach dlatego, że ludzie pijący bawili się razem z ludźmi niepijącymi. nie chodziło o to, żeby się zalać i pójść spać pod płotem. ktoś tam wypił piwo lub dwa, ktoś tam soczek, herbatkę i tyle. dla mnie to dowód na to, że alkohol nie musi kojarzyć się tylko z chamstwem, wymiocinami itd
5) jak to jest u mnie?
nie piłam, nie piję i nie wiem jak to będzie w przyszłości
nie piję z kilku powodów:
- mój ojciec wpadł w alkoholizm i mogłam doświadczyć zgubnego działania tego rodzaju używek, widziałam bezsensowną, wyniszczającą i bezowocną walkę mojej mamy. krótko mówiąc z rodziny stała się ruina i jest tak do tej pory. nie ufam ludziom, którzy się upijają, szanuję bardzo tych, którzy znają umiar.
- nie lubię alkoholu bo mi nie smakuje - więc w moim przypadku ofiary wszelakie są bez sensu
- jestem harcerką, przyrzekałam dotrzymać abstynencji - słowa dochowuję
imprezy bez alkoholu są dla mnie czymś oczywistym i bardzo lubianym
6) alkoholikiem zostaje się na całe życie (jak się w to wdepnie).pokusa wciąż powraca. silna wola to za mało, trzeba ludzi pomagających wytrwać i Boga - Jego łaski. wiem, że są tacy, którzy z Jego pomocą trwają w abstynencji, którzy odbudowali zerwane relacje z rodziną, którzy zaczynają żyć pełnią życia
alkoholizm nie musi być śmiercią, może być ścieżką prowadzącą do maksymalnego nawrócenia i życia. ciągłe upadki mogą uczyć pokory, mogą sprawić, że człowiek będzie chciał całkowicie powierzyć się opiece Boga: jestem słaby, prowadź mnie, walcz za mnie, odmawiaj za mnie, bo nie potrafię sam!!!!!!!!!! najważniejsze jest nie załamywać się tylko wstawać i próbować bez ustanku, wciąż mówić: przepraszam.
moc w słabości się doskonali - taka dzisiaj Ewangelia - niektórzy właśnie taką drogą muszą iść ku świętości.
to wszystko jest bardzo trudne, lecz nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksandra E.D. Jaromin
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)

Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stolica, jak dwie strony księżyca
|
Wysłany: Pon 0:28, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
acha i kilka kulturalnych warszawskich wiadomości
jutro jest koncert jazzowy na małym dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego
o godz 20.00
wstęp wolny
nie pamiętam nazwy zespołu, ale będzie grał kontrabasista z bednarskiej - Kuba (nie znacie go, bo nie jest warsztatowiczem)
myślę, że warto przyjść zobaczyć
a w piątek o 21.00 na bemowie-jelonkach w muszli koncertowej będzie puszczany film "labirynt fauna" również wstęp wolny.
co do samego filmu, to myślę, że warto obejrzeć, jest straszny, ale jednocześnie można dostrzec w nim głębię
dla mnie był odkrywczy i chyba jeszcze raz sobie na niego pójdę
pozdrawiam i dobrej nocy życzę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Pon 10:42, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wczoraj chwile myslałam jeszcze nad tym tematem.
Zastanawiałam się czy jeśli bliska mi osoba miała by problem z alkoholem to potrafiła bym zrezygnowac z picia aby razem z nią wytrwać w abstynencji. Mysle że tak.
Ale myślałam też o tym czy wcześniej gdy nie piłam mogła bym to za kogoś ofiarować. Chyba nie. poniewaz to nie było zadne poświęcenie z mojej strony. Tak jak bym powiedziała że nie pale bo ofiaruje to za kogoś, a tak na prawde to i tak nie pale i uważam to za coś okropnego i w życiu nie wezme fajki do ust.
Alkohol może zrujnowac życie nie tylko osoby pijącej ale też jej bliskich. Fakt to niezmienny. lecz wydaje mi się też, że troche traktujemy alkohol jak zło wcielone. Dla mnie osobiście papierosy moga wyrządzic większą krzywde. Gdy jestem na zabawie i ktos stoi z kieliszkiem wina, nie ma to na mnie najmniejszego wpływu, jesli jednak ktoś pali papierosa, to nie dość że truje siebie to jeszcze wsyzstkich w około. tylko że skutków tego nie widac od razu tylko dopiero po dłuższym czasie. Więc tym się nie pzrejmujemy.
Ostatnio zmieniony przez Trzciona dnia Pon 10:44, 06 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksandra E.D. Jaromin
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)

Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stolica, jak dwie strony księżyca
|
Wysłany: Pon 10:51, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem czytając posty, maile, smsy trzeba mieć duży dystans do treści, gdyż z powodu braku intonacji, gestów i mimiki mówcy, które bardzo dużo dopowiadają, nadają słowom różne znaczenie, można coś albo zbagatelizować, albo wyolbrzymić.
bo np zdanie: jesteś rewelacyjny/a! można powiedzieć co najmniej na dwa sposoby: kpiący oraz ten pozytywny
czas się ruszyć z domu i zająć się obowiązkami... mam lenia...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksandra E.D. Jaromin
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)

Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stolica, jak dwie strony księżyca
|
Wysłany: Pon 10:52, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
hehe od razu po forum widać, że wróciłam z wakacyjnego wypadu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:59, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci Ola za Twoje świadectwo
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justa
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Pon 17:17, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Piękne tu świadectwa piszecie... Temat bardzo interesujący... Podziwiam ludzi którzy całkowicie zerwali z alkoholem, naprawdę wielki szacunek... Trzcionko, ja mam takie podobne rozumowanie jak Ty... W wielu kwestiach się zgadzam... Chcociaż mi jest trudno podjąć takie postanowienie "nie picia", może dlatego, że kiedyś nie wytrwałam... Pewnie łatwiej jest dotrzymać słowa, jeśli masz dookoła ludzi którzy myślą podobnie jak Ty i chcą iść tą drogą ... i tak właśnie się zastanawiam, czy mieliście takich właśnie przyjaciół dzięki którym możecie teraz pisać o nie piciu alkoholu w tak długich okresach /?/
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S. Edyta
Major vel M. Bajor

Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bisztynek
|
Wysłany: Pon 20:06, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cieszę sie Trzcionko, Twoim ostatnim postem
I dziekuje Ci za niego. Zreszta za wszystkie wcześniejsze też
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:15, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Justa pewnie, że łatwiej jest jak wokół ciebie są abstynenci - wtedy mniejsze pokusy są w moim otoczeniu były i są takie osoby i one też były dla mnie świadectwem i zachętą do podjęcia takiej decyzji
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S. Edyta
Major vel M. Bajor

Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bisztynek
|
Wysłany: Pon 20:51, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście łatwiej jest, jeśli ma sie wsparcie. Dlatego tez sami alkoholicy, jeśli chcą wyjść z nałogu szukają wspólnoty (np. anonimowych alkoholików). Wspólnota może być źródłem siły do osobistych wysiłków.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szarpaczka strun
Sierżant Scholki Przykościelnej

Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:02, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Monika napisał: | I zapomniałam jeszcze coś dopisać mam nadzieję że nikomu się nie naraże tym co napiszę, no ale trudno. Bardzo byłam niemiło zdziwiona gdy na warsztatach pierwszej nocy widziałam osoby pijące alkohol w internacie... tak jak pisalam nie uwazam że samo picie jest złe, ale jakoś nigdy wcześniej na warsztatach nie było takiej sytuacji by uczestnicy spożywali alkohol (tzn ja tego nie widziałam ). Myślę, że nie tylko ja odbieram warsztaty jako formę rekolekcji i dlatego tak bardzo mnie to jakoś zniesmaczyło. Rozumiem że nie dla wszystkich jeszcze warsztaty były takim czasem ale mimo wszystko uważam że na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce. |
na warsztaty pojechalo czesc ludzi, ktorzy generalnie nie mieli wiekszego pojecia co tam sie bedzie dzialo. pojechali i dzieki temu byla mozliwosc spiewu z "fantastyczna" orkiestra. mam nadzieje, ze oni tez skorzystali w jakis sposob z tych warsztatow, moze dostrzegli cos pieknego - nie wiem, ale chcialabym was prosic o modlitwe w ich intencji bo wiem, ze niektorym nie jest najlatwiej w zyciu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S. Edyta
Major vel M. Bajor

Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bisztynek
|
Wysłany: Pon 21:16, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ola, podpisuje sie całym sercem pod Twoimi postami. Rzeczywiście bywa, ze różnie jesteśmy postrzegani, kiedy nie pijemy. I dobrze, że coraz częściej jest tak, że w towarzystwie "mieszanym" nie naciska sie na niepijących, zeby jednak do napicia sie zmusić - jeszcze niedawno było inaczej. Szantaz w stylu: "co..., ze mna sie nie napijesz?" był na porządku dziennym. Dzis częściej jest tak, ze decyzja o niepiciu jest szanowana.
Warto tez powiedzieć, ze nałóg alkoholowy to choroba... niestety nieuleczalna tak naprawdę. Alkoholik juz nie może nic na to, że na pierwszym miejscu jest alkohol. Dlatego może tak ważne jest, żeby do tej używki podchodzic ostrożnie, bo... od lubienia do choroby tak naprawde niedaleko. I tak naprawdę często przejście od lubienia do nałogu jest tak niedostrzegalne, że... A alkoholicy njczęśniej nie przyznają się nawet sami przed soba, że mją problem.
Trzcionko, wrócę na chwilke do Twojego podopiecznego Daniela. Niestety w tej chwili taki syndrom alkoholowy u dzieci rospijanych przez mamy już w okresi płodowym ich życia, jest juz normalnie zarejestrowana jednostka chorobową, której skutków tak naprawde nie idzie cofnąć.
A niestety jest tak, ze coraz młodsze dzieci piją... zasmakowuja...
kiedy dorosna jest często za późno, bo dziewczyny zachodząc w ciążę sa juz uzależnione i o dobru dziecka nie myśla, bo... co innego jest ważne.
Ucząc kilka lat temu młodziez w liceum, z przerażeniem obserwowałam ich imprezy, gdzie piwo (kupione przez rodziców!!!) lało sie strumieniami.
Kiedyś pracowano na rozpicie Polaków, bo "pijanym narodem łatwiej się rządzi", dziś obserwuję sytuację, kiedy troska o trzeźwość to walka z wiatrakami, bo alkohol to zysk, w związku z tym o jego smaku wielkimi literami a o szkodach jakie wyrządza tak malutkim druczkiem, żeby nie dało sie przeczytać.
A ja, patrząc na dzieci, które dopadają skutki choroby rodziców, czuje ból...
No... tyle moich nudnych wywodów
Bardzo Wam Dziewczyny dziekuję, że jesteście
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S. Edyta
Major vel M. Bajor

Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bisztynek
|
Wysłany: Pon 21:20, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
szarpaczka strun napisał: | na warsztaty pojechalo czesc ludzi, ktorzy generalnie nie mieli wiekszego pojecia co tam sie bedzie dzialo. pojechali i dzieki temu byla mozliwosc spiewu z "fantastyczna" orkiestra. mam nadzieje, ze oni tez skorzystali w jakis sposob z tych warsztatow, moze dostrzegli cos pieknego - nie wiem, ale chcialabym was prosic o modlitwe w ich intencji bo wiem, ze niektorym nie jest najlatwiej w zyciu. |
[size=18][color=green][b]Oczywiście. Ja bede o naszych Muzykach z super orkiestry pamiętać. Myślę, ze jest już taka naszą warsztatową tradycją, że modlimy sie za siebie nawzajem.   [/b][/size]
Ostatnio zmieniony przez S. Edyta dnia Pon 21:27, 06 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S. Edyta
Major vel M. Bajor

Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bisztynek
|
Wysłany: Czw 9:10, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Tak patrzę, że na "Lużnych rozmówkach..." zrobiło się cicho i pusto
Wszyscy przenieśli sie do głównego tematu... Ciekawe
Czyżby przez nieobecność Daniela???
Olo, miałeś mu pomóc w naprawieniu komputera
Ostatnio zmieniony przez S. Edyta dnia Czw 9:13, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S. Edyta
Major vel M. Bajor

Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bisztynek
|
Wysłany: Czw 9:12, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A tak w ogóle... jeśli o naprawianiu komputerów...
Może ktoś ma na zbyciu płyte główną do Acera TravelMate 2492NWLMi ???
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|