 |
Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Olsztyna
|
Wysłany: Nie 20:58, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No dobrze niech będzie, że tu napiszę:
Pomysł mi się bardzo podoba... bo ja od jakiegoś czasu świadomie postanowiłam, że będę m. in. bawić się, świętować bez alkoholu...Na mojej osiemnastce nie było go, na studniówce nie piłam... I naprawdę zachęcam do podjęcia takiego postanowienia, zobowiązania, zwłaszcza kiedy przeżywamy rekolekcje, warsztaty, pielgrzymki, ale i w codziennym życiu... Na pewno będzie łatwiej kiedy będzie w tym także zawarta modlitwa i kiedy będziemy świadomi naszej wspólnoty... bo muszę przyznać, że łatwiej jest kiedy wspólnie nie pijemy...
"Niepokalana (...) w Twoje ręce składamy przyżeczenie abstynencji od alkoholu i postanowienie całkowitego uniezależnienia się od niego, abyśmy mogli swoją wolnością wyzwalać naszych braci, którzy nie mogą już wyzwolić się o własnych siłach. Pragniemy przez ten czyn miłości podać rękę i służyć naszym bliźnim, tak jak Chrystus, który z miłości ku nam uniżył samego siebie, przyjąwszy postać sługi."
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Nie 21:18, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
zatem napisze jak to jest zpunktu widzenia pijącego i nie
Do lutego tego roku nie piłam alkoholu. totalnie zero. Nie jest to zbyt trudne jeżeli ma się szczere postanowienie. Znajomi zaczynają bardzo szanowac Cię za to że masz takie postanowienie i potrafisz w nim wytrwać. Naprawde wiele ludzi mówi że to jest niesamowite, ze wsród tylu pijących mozna się bawić WYSMIENICIE! bez alkoholu. Szanują to i respektują. Także wsród nowo ponzanych nie ma specjalnie problemu jeżeli stawia się sprawe jasno. Za każdym razem odmawia.
A teraz z punktu widzenia osoby która w lutym wypiła pierwsze piwo, w dodatku owocowe
Nadal potrafie bawić sie swietnie bez alkoholu. Jeżeli zna sie umiar to chyba nic w tym złego że czasem idzie sie ze znajomymi na piwko, tudziez winko do obiadu. Wydaje mi się, że nawet lepszą opcją jest pokazanie że można wypić ale kulturalnie niż totalnie odbierac, bo wiadomo że to co zakazane kusi bardziej.
Szanuje bardzo decyzje ludzi niepijących ale szanuje tez to że inni piją.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Nie 21:29, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A moge juz głupoty pisac? wsensie jak to Qnia ujęła. 'Trzciona to tylko o jedzeniu albo oboju....'
A to nieprawda. Dzisiaj dowiedziałam się, że marta (a takowe imie nosze ) po hiszańsku znaczy kuna.....tak sobie mysle że to jakieś przeznaczenie, ze się tak dobrze z Qnią dogadujemy...hehe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S. Edyta
Major vel M. Bajor

Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bisztynek
|
Wysłany: Nie 21:44, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście Trzcionko, masz wiele racji. Wszystko jest dla ludzi, także alkohol. Nie próbuję tu nikogo naciągać na żadne deklaracje wbrew jego woli. Ale nie zgodzę sie, że "kulturalne picie" jest lepsze niż świadomy wybór niepicia, podyktowany miłością bliźniego.
Opowiem Ci historię Edzia, w tej chwili chyba 60-letniego alkoholika, którą usłyszałam bezpośrednio od niego kilka lat temu na rekolekcjach oazowych.
Edward był już alkoholikiem nie pijącym od 3 lat, kiedy spotkał sie ze swoim przyjacielem. Tamten, potrafiący pić z kulturą, postawił po piwie. I niby na tym piwie sę skonczyło - dla przyjaciela. Bo Edward, po spotkaniu z przyjacielem - nie wrócil do domu... poszedł na jeszcze jedno piwo. A potem było jeszcze jedno...
A potem został wyrzucony z pracy bo się w niej nie poiawił przez tydzień bo nie trzeźwiał i nie pamiętał, że ma jakieś obowiązki.
Nie wspominam o dramacie jaki przeżywała jego żona szukając przez tydzień męża i o tym, co było potem.
Kiedy Edward nam o tym opowiadał, znowu nie pił od roku i... bał się "kulturalnie pijących" przyjaciół.
Pisząc mojego posta nie myślałam o zakazywaniu czegoś komus
Rzuciłam propozycję do rozważenia
Nie ma listy, kto sie zglasza na ochotnika
Nie ma pręgierza dla tych, ktorzy powiedzą "a ja kulturalnie"...
Zobacz, nikt tak naprawde ani nie zamierza, ani nie jest w stanie kontrolować imprez, spotkań...
To jest tylko (lub aż) propozycja... zaproszenie...
Ostatnio zmieniony przez S. Edyta dnia Nie 21:45, 05 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Nie 21:53, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Siostrzyczko kochana. pewno. rozumiem. Bardzo sznuje ludzi którzy składają świadomie ślubowanie dot. abstynencji alkoholowej. Sama do niedawno nie pijam i wiem, ze mozna iśc ze znajomymi na 'piwo' i swietnie się bawić popijając kole albo sok.
Ale uważam że kultura picia jest tym do czego powinnismy dążyć.
U mnie w domu procenty są w szafie i w zasadzie wyciąga sie je od wielkiego dzwonu bo mój tata w sylwestra, Wielkanoc itd. ma koncerty więc nie pije a mama sama też nie. ale nigdy nie było zakazu picia. Rodzice pokazali mi że bez alkoholu tez można. Chociaż czasem mozna 'z'!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Nie 21:57, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
pewnie to zabrzmi jak wymądrzanie się małej panny ale wydaje mi sie że kultura picia polega też na tym aby w odopiednim momencie powiedziec przyjacielowi STOP! Jeżeli ten mężczyzna uważał sie za przyjaciela to na pewno wiedział, ze kolega sie leczy. I powinien on zadbac o to aby pójśc na kawe a nie na piwo, bo wie że alkohol jest słabością przyjaciela.
Pewnie to jakiś idylliczny obraz....ehhh
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:01, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Czuję się zobowiązana wewnętrznie do wypowiedzenia się na ten temat nie piję alkoholu w ogóle od 9 lat niedługo 10 się zacznie to jest wyzwanie-mniejsze lub większe w zależności od tego w jakim towarszystwie się obracam. Staram się ten post ofiarować właśnie za ludzi, którzy mają problem z różnymi uzależnieniami. W ciągu tego czasu byłam na wieeeelu wspaniałych imprezach bezalkoholowych, w tym na weselu bezalkoholowym wiele przemyśleń mam związanych z tym tematem, ale powiem może tylko to co mnie ciągle przekonuje do trwania w tym poście - słowa Jezusa: "Czy kochasz mnie więcej aniżeli ci ". Alkohol w granicach też jest ok ale czy ja chcę to "więcej" skoro mogę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Nie 22:08, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To jest super. Że jest mnóstwo młodych ludzi, którzy podejmuja to wyzwanie i w nim trawją. To jest cudne swiadectwo
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Olsztyna
|
Wysłany: Nie 22:09, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Trzciona, ja Cię też rozumiem... u nas w domu jest podobnie... ale z drugiej strony rozumiem też siostrę... Bo właśnie, gdyby każdy pił kulturalnie, znając umiar nie potrzebna byłaby ofiara innych w formie abstynencji...
Tak, ale da się też zauważyć jak inni się opanowują, mniej piją kiedy obok nich ktoś wogóle nie pije, a kiedy zamierza tylko troszeczkę kulturalnie - potem nikt nie patrzy na którym kieliszku czego kto skończył (takie mieli doświadczenie moi rodzice na jednym z wesel w mojej rodzince...)
...i ja słyszałam kiedyś o takim świadectwie, że pewien pan - alkoholik nie pijący był na weselu alkoholowym... i wokół siebie miał osoby które akurat piły, i to była dla niego wielka pokusa, której już chciał ulec...ale w pewnym momencie zauważył jedną panią, która też na tej zabawie nie piła... i po weselu podszedł do niej i podziękował jej za to, że ona nie piła, bo przez to i on wytrwał, bo nie był sam... Nigdy nie wiemy kiedy nasza abstynencja komuś może pomóc...
...Ja osobiście bardzo szanuję te osoby które piją okazjonalnie i z umiarem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:09, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
I zapomniałam jeszcze coś dopisać mam nadzieję że nikomu się nie naraże tym co napiszę, no ale trudno. Bardzo byłam niemiło zdziwiona gdy na warsztatach pierwszej nocy widziałam osoby pijące alkohol w internacie... tak jak pisalam nie uwazam że samo picie jest złe, ale jakoś nigdy wcześniej na warsztatach nie było takiej sytuacji by uczestnicy spożywali alkohol (tzn ja tego nie widziałam ). Myślę, że nie tylko ja odbieram warsztaty jako formę rekolekcji i dlatego tak bardzo mnie to jakoś zniesmaczyło. Rozumiem że nie dla wszystkich jeszcze warsztaty były takim czasem ale mimo wszystko uważam że na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
S. Edyta
Major vel M. Bajor

Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bisztynek
|
Wysłany: Nie 22:10, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Monika, Jola, dziekuje za Wasz swiadectwa
Trzcionka
czegoś nie rozumiem
Czy Ty sie bronisz przed moimi postami?
Czy to tylko moje wrazenie?
Nie musisz niczego tłumaczyć i wyjasniac.
Nie opowiedziałam historii Edwarda po to, zebysmy ja na forum rozebrali na czynniki pierwsze oceniając postępowanie przyjaciela i samego alkoholika.
Niech chochliki juz nie psocą
Pozdrawiam i dobranoc Idę spać
Ostatnio zmieniony przez S. Edyta dnia Nie 22:14, 05 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Nie 22:13, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
próbuje nakreślić jakąś tam moją wizje świata.
dobranoc siostrzyczko!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Olsztyna
|
Wysłany: Nie 22:20, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Siostro, nie ma za co...
...a myślę, że te słowa Trzciony tu też są potrzebne... bo łatwo zbagatelizować sprawę: "dobra ja nie piję - nie mam problemu", "ja piję z umiarem więc też nie mam problemu", a może ktoś kto pije nie wie, że jest taka możliwość nie picia i są ku temu konkretne powody... i że czasami to jest decyzja - wola a nie tylko nauczenie w domu...
Siostro ja też życzę Siostrze dobrej nocy i kolorowych snów!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Nie 22:34, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
pracowałam kiedys z chłopcem z zespołem poalkoholowym. Danielek (przypadkowa zbieżnośc imion ) był super chłopakiem, niestety jego mama piła alkohol w ciąży. Daniel ma problemy z nauką, koncentracją, panowaniem nad emocjami. W jego zyciu alkhol wyrządził bardzo dużo złego, gdy jego nie było nawet jeszcze na tym świecie. Mama skrzywdziła go gdy był najbardziej bezbronna istotą uzależnioną tylko od niej.
Być możę niezdawała sobie sprawy z tego jakie skutki może miec alkohol na jej dopiero co poczęte dziecko. A może zdawał sobie sprawe, tylko niewiedizała że nosi pod sercem maleństwo, a kiedy uświadomiła sobie ten stan było juz dla Daniela za późno.
Alkohol może nam świadomie czy nieświadomie wyrządzić wielką krzywde. zgadzam się. Gdyby kotś w tym czasie ofiarował swojeą abstynencje w jej intencji może było by inaczej. Może pomogło by to Danielowi. A może niezmieniło by to jego sytuacji.
Nigdy nie myslałam o tym że mozna swoją abstynencje ofiarowac za kogoś. Dzięki tej rozmowie uświadomiłam to sobie. I chociaż teraz lubie wyjść ze znajomymi na piwo i osobiście przynajmniej na razie deklaracji o NIE piciu skłądac nie będe to kto wie co będzie w przyszłośći??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:40, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
BRAWO TRZCIONA najlepiej do tego dołożyć modlitwę za tą osobę-osoby. Ja czasem ofiarowuję ten post też za ludzi mi nieznanych którz może akurat potrzbują mojej modlitwy by zwyciężyć pokusę czy grzech
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|