Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

s. Samuela

AMENN!!!

xgm

Miszczu Piotrze - jaka tam cierpliwość Smile

- toż to po to mnie święcili Very Happy

S. Edyta

Ale jest też prawdą, że czasem księża bardzo oszczędnie szafują błogosławieństwem. A Ksiądz, Księże Grzesiu... z obfitości serca. I to jest piękne Smile

xgm

Gdybyśmy do końca zdawali sobie sprawę, jaka łaska płynie z błogosławieństwa, to ręce by nas bolały od czynienia znaku Krzyża Smile

(przynajmniej tak mówiła św. Faustyna po rozmowach z Jezusem i ja jej wierzę - sam doświadczając mocy Krzyża)

Dlatego tym chętniej (po dzisiejszym kolędowaniu)

Błogosławię Was w imię Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego +

Mahda :)

Może zostanę naznaczona mianem buntownika, ale ja ciągle mam wątpliwości....
Wiem jak ważne jest błogosławieństwo i jaką ma moc, ale nie mogę się cały czas przemóc do "błogosławieństwa przez internet"..... No po prostu wydaje mi się zbyt mistycznym "dziełem", żeby tak na odległość i bez "widzenia się" je przekazywać. Nie wiem jak to dokładnie opisać , te moje odczucia, ale takie właśnie są. Tak mistyczna rzecz jakoś mi się gryzie z netem....
Wiem, że listy pasterskie też kończą się błogosławieństwem, ale to chyba troszku co innego.
Proszę o przekonanie mnie do słuszności błogosławieństw przez internet.... Tylko bez krzyczenia na mnie i odsądzania od czci i wiary.

S. Edyta

Madziu, myślę że zasada jest ta sama co w listach. Apostołowie nie wahali się udzielać nłogosławieństwa listownie, na odległość.
Jeżeli Bóg dał człowiekowi na tyle rozumu, że znalazł sposób porozumiewania się szybszy niż listy, to może właśnie po to, by ludzie wykorzystywali go także - a może przede wszystkim - do rzeczy świętych. Może trzeba internet przestać traktować jak tylko i wyłącznie "profanum" a zauważać możliwości budowania świętości i dobra na tyle, ile to możliwe. Potrzeba tu oczywiście rozsądku i np. sakramenty przez internet to pomyłka, bo tu trzeba osobistego kontaktu, ale błogosławieństwo?To chyba najpiękniejszy dar jaki możemy sobie wszyscy przekazywać na różne możliwe sposoby. Ojciec święty przyekazuje je przez telewizję (także internetową). Jaka różnica? Ta, że u nas słowo pisane a nie gest filmowany. A tak naprawdę przyjęcie tego błogosławieństwa zależy tylko od tego czy wierzę, że dobry Bóg może mnie pobłogosławić przez np. Ks. Grzesia także w ten sposób. A czy jest coś, co może Go ograniczyć?

S. Edyta

Aaaaa!!!
I oczywiście: AMEN!!!
Niech także Księdza Bóg błogosławi w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

s. Samuela

Mogę tylko dopisać Amenn!! s. Edytko Smile

. Madziu, dokładnie tak to widzę tyle, że mnie moja kochana siostra wyprzedziła. Wielu kapłanów (wielce zacnych) przesyła mi błogosławieństwo przez internet i smsy. "Błogosławcie, a nie złorzeczcie" mówi św. Paweł w Liście do Rzymian. My zapominamy o wartości błogosławieństwa, a jeszcze nasi rodzice opowiadają jak ich rodzice błogosławili ich przed wyjściem z domu. Jak wielka jest wartość błogosławieństwa, które przecież otrzymujemy nie tylko na Eucharystii, ale także podczas spotkań modlitewnych, przy ognisku... etc. Oj, temat rzeka, kiedyś jak będę miała chwilę to napiszę więcej o błogosławieństwach. Ale dzięki Madziu, żeś poruszyła ten temat, bo warto o tym pogadać także na naszym forum. Mam nadzieję, że także inni forumowiczę wypowiedzą się na ten temat. Liczę na to. Very Happy

s. Samuela

No i też AMENN!!! oczywiście. Very Happy

I cieszę się Edytko, żeś wróciła na forum Very Happy

S. Edyta

Oj... z tym powrotem to różnie bywa. Zobaczymy jak będzie się wszystko toczyć dalej, ale póki co... trzeba się cieszyć tym, co się ma Very Happy

Ale dziękuję za Twoją życzliwość Smile

Bardzo dziękuję. To jest dla mnie ważne, że ktoś się cieszy z mojej obecności Smile

Jola

Po pierwsze: Amen!!!

Po drugie, na początku też miałam mieszane uczucia co do błogosławieństw przez internet i bardziej mnie cieszą te "na żywo", ale też nauczyłam się doceniać i czasami tęsknić za tymi tutejszymi błogosławieństwami, bo na żywo bywa ciężko często być błogosławionym... i cieszy mnie również jak i x. Wojtek czasem mi napisze na Naszej Klasie czy w smsie że mnie błogosławi... Ale nie będę się teraz rozpisywać bo muszę się uczyć (jutro ważne dla mnie kolokwium a pojutrze egzamin - polecam się Waszym modlitwom).

Po trzecie Siostro Edytko jak miło Cię znowu widzieć na forum!!!

S. Edyta

Dziękuję, Jolu Smile

Trochę tak się czuję, jakbym wróciła z dalekiej podróży Smile

I mam nadzieję, że to będzie powrót na dłużej, nie na chwilę Smile

Jola

No to ja też mam taką nadzieje...

panasoniki

Amen!!

Witamy Siostrę Edytę!! Hurra

Też miałam mieszane odczucia, jak (chyba Andrzej

) zapodał pomysł wirtualnego błogosławieństwa po II biskupieckich warsztatach, ale jak Ks. Grzegorz "na to poszedł"- to chyba wie, co "robi"!

A jeśli chodzi o błogosławieństwa, to mamy u nas taki zwyczaj, że wzajemnie kreślimy sobie na czole krzyżyk przed pójściem spać i przed wyjściem do pracy lub do szkoły.
Bo jak to moja babcia mawiała: "Nie wiadomo, czy dożyjemy do rana..."
I z tym "optymistycznym" nastawieniem mówię wszystkim "Dobranoc"

xgm

Po wszystkich wyjaśnieniach (z którymi się zgadzam Smile

) dodam jedynie, że to nie polega tylko na napisaniu tekstu błogosławieństwa, ale przede wszystkim na każdorazowym zatrzymaniu się w modlitwie z podziękowaniem za Was wszystkich, szczerym życzeniu łaski Bożej w Waszym życiu i uczynieniu znaku Krzyża nad Wami... - sam tekst błogosławieństwa tylko to obrazuje Smile

Doświadczam tego bardzo mocno podczas modlitwy za innych (zniewolonych i opętanych), a praktykę tę zaczerpnąłem od mądrzejszych ode mnie w tej materii Smile