Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

Jola

Amen!!!

Bó zapłać za kolejne błogosławieństwo... teraz można wyłącz komputer i iść spać...

Dobrej nocy!

Jola

A i jeszcze: Bóg zapłać dla Siostry Samueli za pamięć za nas i w naszych intencjach oraz za modlitwę...

panasoniki

AMEN!!!
Siostro Elżbieto...
Trzema zdaniami to się Siostra nie wywinie!! Cisza

Trzy zdania dotyczą tylko Księdza Grzegorza, który "startuje" w innej kategorii!!
Dla Siostry opisanie historii życia i powołania W JEDNYM POŚCIE to na pewno będzie bułka z masłem!!

Siostro Samuelo...
Gdy dobudzimy Adasia, to fotki wstawione będą w poście!!
Szkoda, że ta Święta Lipka tak daleko,bo już byśmy tam z Wami byli, a Andrzej opowiedziałby Wam nieznaną (nawet dla jezuitów tam rezydujących) historię!! Gwizdze..

A zresztą w Świętej Lipce odbyła się nasza II randka (właśnie nad jeziorkiem!), bo na I "romantyczną" randkę mój przyszły mąż zabrał mnie motorem WSK do Gierłoży, gdzie znajduje się ROMANTYCZNA siedziba Adolfa Hitlera wraz z ROMANTYCZNYMI bunkrami!! Heart

Pozdrawiamy i dziękujemy za modlitwę!!!

Siostro Edyto...
Serwis "I pomoc komputerowa" został już uruchomiony!
Teraz wchodzimy w II etap!
Cierpliwości!

Olu...
Masz talent do rozpoczynania nowych, ciekawych i niebanalnych wątków na forum! Ok!

A że to "ciężki kaliber", to wypowiemy się dopiero w niedzielę wieczorem, gdyż mamy na ten temat kilka ciekawych spostrzeżeń!
POZDRAWIAMY WSZYSTKICH W TEN PIĘKNY I SŁONECZNY (przynajmniej u nas, na ul. Orneckiej) PORANEK!!!

Aleksandra E.D. Jaromin

noo, właśnie nie wiedziałam, czy swoją kolejną refleksję zamieszczać Think

(świadoma, że zacznie się kolejny wątek), skoro czekamy wciąż z niecierpliwością na nieopowiedziane historie. jednak myśli mam ulotne,

więc zapisałam je tutaj, a wrócić możemy do tego tematu później:)
ale uwaga, dziś idę oglądać kolejny film - nie wiem, czy nie zaowocuje to nowymi refleksjami ;p Grey_Light_Colorz_PDT_02

s.Elżbieta

Ja się nie wywijam, ale rozwijam.

To był dopiero początek
W jednym poście na pewno się nie zmieszczę, będzie więc w odcinkach. Jak długich i częstych, nie wiem. W zależności od możliwości czasowych. W czwartek wyjeżdżam na rekolekcje. Więc ile zdążę to do czwartku, a reszta potem.
Dziś kolejne zdanie w mojej historyjce, że wątki: muzyczny Rock ya

i powołaniowy Pray

będą się przeplatać.

Potwierdzam wniosek o tematowej inwencji twórczej Oli

Piotr G

Witajcie!

Korzystam z uprzejmości Rafała - przesympatycznego organisty ze Św. Lipki - korzystam z jego komputera i internatu i pozdrawiam Wasz wszystkich ze Sw. Lipki Smile

Rozmawiam z Rafałem i mam nadzieję, że zgodzi się wziąć udział w III Biskupieckich Dniach.

Pozdrawiam serdrcznie!

i hurtowe Amen za błogosławieństwa te co były i będą, bo nie wiem kiedy znów będę przy komputerze z internatem Smile

s. Samuela

Aleksandra E.D. Jaromin

mam pomysł na kolejny wątek, tzn one same przychodzą Smile

wątek brzmi
Co Piotr Grinholc miał na myśli?

korzystam z uprzejmości pani Mariolki u której właśnie się zatrzymaliśmy jadąc z Olsztyna do Warszawy i pozdrawiam was wszystkich serdecznie! Wiecie, słuchałem ostatnio naszych nagrań Biskupieckich i dochodzę do wniosku, że musimy się spotkać jeszcze raz i zrobić wszystko od początku do końca na nowo, nie chodzi o to, że jest beznadziejnie, ale miło by było się po prostu jeszcze raz zobaczyć i przeżyć wszystko.

Aleksandra E.D. Jaromin

oooo Piotr G się wycofał ze swojego postu, to ja się wycofuję z pomysłu na wątek

s. Samuela

O widzę, że Piotruś już sam Was pozdrowił Very Happy

No i chciałabym nadmienić, że to ja pierwsza rozmawiałam z Rafałem S.

Aleksandra E.D. Jaromin

Ech, moje poczucie ciasnoty naszego kraju odczułam, gdy dwa lata temu wyjechałam z moimi harcerkami na obóz rowerowy do Szwecji.
Przejechałyśmy trasę od Karlskrony do Sztokholmu i byłyśmy urzeczone tym, że ziemia należy do ludzi i można się rozbić wszędzie, gdzie się ma na to ochotę, nikogo nie pytając, nie tłumacząc się i nie płacąc (tzn dobę tak można przebiwakować)
poza tym, w licznych miejscach spotykałyśmy zadbane wychodki z papierem toaletowym!!!!
lasy i jeziora, które się nie kończą, darmowe mapki, ludzie mówiący po angielsku, w Sztokholmie rowery miejskie....
żyć nie umierać
a u nas jak się znajdzie kawałek lasu to jest to teren prywatny (wiem coś o tym, bo z roku na rok mamy większe problemy ze znajdywaniem miejsc na obóz), nie da się nigdzie zaszyć z dala od ludzi, wieś na wsi leży...

justyna

Niedawno byliśmy wraz z narzeczonym w św Lipce rowerami:)) z biskupca to ok 30 kilometrów w jedną strone, mimo obawy że w połowie drogi stwierdze że juz dalej nie pojade i narzeczony bedzie musiał mnie sam w tajmniczy sposób odtransportowac z powrotem , udało sie bez wiekszych problemów Smile

) była to niezwykła podróż, na zdjeciu widac jakie widoki można podziwiac po drodze , tu akurat pole chabrów, a cały trud jazdy wynagradza widok kościoła w św Lipce:))
CHciałam jeszcze napisać, że cieszę się bardzo Natalio, że przyjechałaś do biskupca i mogłyśmy sie spotkać Smile

)

Aleksandra E.D. Jaromin

a to zdjęcie ze mną na tle jeziora i nieba, to właśnie ze Szwecji na postoju obiadowym:D
[link widoczny dla zalogowanych]
tu możecie sobie trochę obejrzeć, ale raczej nic ciekawego nie będzie Smile

dużo ludzi, mało Szwecji

s. Samuela

Ojej Olu, obóz na rowerkach - super sprawa. Exclamation

A co do prywatności terenów nad wodą, to zdaje się, że jest jakis przepis, który mówi, że woda i metr plaży od wody należy do wszystkich - tylko jak tam wejść, skoro wszystko zagrodzone.

I jeszcze historia, która mi się dziś przytrafiła: Po rejsie siedzieliśmy/leżeliśmy na plaży. Przybiegł do nas piesek-szczeniak, kogoś z wczasowiczów i zachęcał do zabawy. Po krótkiej zabawie z czworonogiem postanowiłam wyciągnąć się na trawie. Piesek jednak uznał widocznie, że zabawa jeszcze nie skończona, bo podbiegł do mnie od tyłu, złapał w pysk welon i z ogromną psią radością ściągnął moje zacne nakrycie głowy. I chyba nie ma się co dziwić, że wśród siedzących obok ludzi zapanowała ogólna wesołość.

Jola

Siostro ten przepis dotyczy tych jezior, ktore leżą na kilku działkach, a jeżeli jeziorko w całości jest na posesji jednego właściciela to może sobie być ogrodzone i może nie być do niego dojścia... tak mi na tej ekonomii coś wspominano...