Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

Mahda :)

Dzień dobry wszystkim Smile

Życzę radosnego przebudzenia i dobrego dnia Smile

makarenka

Kochani
podzielam Waszą radość

że mogłam chociaż na chwilke być z Wami

niestety nie wszystkimi udało mi się osobiscie uściskać Zalamany

(np.Matka z Bielawy,Olo, chlopaki z gdańska) bo nie wchodziłam do refektarza i musiałam jechać szybko.

Chociaż herbata u panasoników mi przypadła w udziale Hurra

no i usłyszałam Was na Eucharystii Ok!

BYŁO PIEKNIE, nawet śpiewałam z Wami.

nie powiem że Wam zazdroszczę Smile

łezka się w oku kręciła bo nie wiem czy kiedykolwiek się jeszcze spotkamy

- zwłaszacza że byliscie w TAKIM gronie wszystkie strony Polski. Gwizdze..

tym co zaśpiewali dla mnie do telefonu Marty dziekuję bardzo.
to było na prawdę wzruszające.

będę czytać z niecierpliwością Dancing

o Waszych przeżyciach ,
może coś z warsztatowej atmosfery mi się udzieli Ya winkles

bo generalnie mam doła ostatnio Yellow_Light_Colorz_PDT_50

no i będę oczekiwać nagrań

może po znajomości od Tomka je wyciągnę wcześniej Smile

Pozdrawiam Was serdecznie

Aga175

Siedzę w pracy, a nie mogę się powstrzymać od napisania czegoś do Was Wink

. Chodzi za mną Hubertowe Aniele Boży, Aniele mòj, a Wy co nucicie? A jak jechałam autobusem do pracy przypomniało mi się : raz do sułtana przyszedł bardzo stary żebrak Wink

Mahda :)

Ja nucę to samo! Tylko altem Smile

panasoniki

O matko!!
Ale wstyd...
Jak się już zebrałam, żeby do Was coś napisać (po"krótkiej" nieobecności na forum Wink

), to okazało się, że NIE PAMIĘTAM NASZEGO HASŁA! Shocked

A więc, już oficjalnie WITAM WAS WSZYSTKICH!!

Nie to, że się tłumaczę, ale przy naszej córce nie da się popracować na komputerze, gdyż od razu siada na kolana i "pomaga" z zaangażowaniem klikając w klawiaturę!
A że teraz wraz z ojcem odsypia warsztaty, a ja piję "poszkolną" kawę, więc postanowiłam, że to właśnie jest dobry moment na mój "pierwszy raz" po dłuższej przerwie! Gwizdze..

A więc, jak to Andrzej wcześniej swoją niebieską "Trzcionką" napisał, zgasiliśmy po Was światło w Domu Pielgrzyma, gdyż mała nam niespodziewanie na obiedzie zasnęła i spała sobie do 16.30!
Jeszcze tylko napełniliśmy obowiązkowo 3 butle wodą z cudownego źródełka, zapakowaliśmy do samochodu naszych 14 wielkich toreb z Biedronki i w drogę!
Oczywiście w Olsztynie obowiązkowo zajechaliśmy do McDonald`s na "chitki z solą" dla córki! Very Happy

Cóż powiedzieć... wielki żal w sercu, że to już koniec... Sad

Gdy patrzymy na stojące na kuchennym blacie 2 wielkie biedronkowe termosy z pompką, przypominają się nam te wszystkie wypite z Wami kawy i herbaty... (Sonia, zostawiłaś woreczki z cukrem i kawą!!... przywieziemy Ci je do Częstochowy! Wink

)
Aha, przywieźliśmy też do domu o wiele więcej łyżeczek, niż zabieraliśmy z domu!! Cud rozmnożenia, czy co?...

A teraz tradycyjne podziękowania (od razu zaznaczam, że mogę nie zdążyć w tym poście wszystkiego objąć, gdyż mam tyle czasu, ile czasu będzie jeszcze spała Faustyna, ale dokończę później):
A więc dziękujemy:
- Matce Krzestnej Mahdzie i Agnieszce Weraksie (tak to się odmienia?

) za codzienne wizyty, zabawy z córką w mądre biblijne memory, chrupki z Lidla, body i "pściochy" dla małej kupione w Tesco, 2 łyżki pysznej sałatki, którą nas poczęstowałyście i za hit warsztatów "Weselny klimat"

- Justynce z Kętrzynka za Jej obecność, pomoc w gospodarstwie i wieczne roztrzepanie, które było nieraz powodem do wybuchów radości w naszym pokoju

- Soni, Moni i ... (Matko, jak ja nie mam pamięci do imion! Shocked

Sonia, wyślij mi na gg imię tej sympatycznej dziewczyny, która z Tobą przychodziła na kawę, to je wstawię w miejsce kropek! Shocked

) za możliwość zetknięcia z wielkim światem estrady, błysków fleszy, celebrytów i czerwonych dywanów!! Padam

- Adze 175 (o matko, jak to imię dziwnie w celowniku brzmi!!), oraz Ince za możliwość udowodnienia, że okrągłe rocznice, lub urodziny mogą być okazją do wręczenia MIĘSNEJ KONSERWY w ramach spontanicznego prezentu!!

- Kasi "z butelką na głowie" za cudną origamową kulę i pyyyszne galaretki z owocami, a Doktor Marcie za ciągle uśmiechniętą gębulę!!! Heart

- Karolinie, Gosi, Majce, Ance i Anecie (naszym nowym lidzbarskim "narybku"

) za to, że od 5 lat tworzymy w Lidzbarku zgraną grupę, chcącą śpiewem wielbić nie siebie, ale Pana Boga! Heart

- "Bielawie" i Gosi z Konina, za to, że należą do grona nielicznych twarzy, które wyświetlają się nam w naszych "goooglach" na samo hasło "warsztaty liturgiczno- muzyczne". Oczywiście Aga 175 "wyświetla" się nam razem z Wami! Jesteście takimi honorowymi ambasadorkami warsztatów na terenie całej Polski! Padam

- Trzcionie, Michałowi, Mateuszowi i reszcie orkiestry, wpadającej do naszego pokoju, za to , że nie jesteście Warszawką, której woda sodowa uderzyła do głowy! Dlaczego tak sądzę?... A no wnioskuję to z faktu, że np. TEN SŁYNNY SZAFRAN (o którego gaciach było kiedyś głośno w mediach)...OSTATNIĄ NOC (po jakże owocnej rozmowie z Andrzejem) SPAŁ W NASZYM POKOJU NA ... GOŁEJ PODŁODZE, A ZA PODUSZKĘ MIAŁ CHYBA TYLKO SWOJE SPODNIE!!! Shocked

Czy tak postępuje Warszawiak?...

Na razie kończę, bo słychać córkę, która żąda "cuceńki"! Cisza

Jeśli kogoś ominęłam, to tylko z powodu mojej sklerozy... i mam nadzieję, że nie będzie to powodem do obrażania się, albo fochów!
Ale jako starszej pani...chyba wolno mi mieć chwile zapomnienia?...

Albo nie, zrobimy tak: KOMU JESZCZE NIE PODZIĘKOWAŁAM- NIECH SIĘ ZGŁOSI NA FORUM, TO ZROBIĘ TO NA PEWNO!!! Padam

Aha, na koniec dziękuję mojemu mężowi, który zgodził się na zakup 2 SZTUK KOZAKÓW NA ZIMĘ!!!!!!!! Padam

Bo niektórzy z Was są świadkami, że z powodu ważniejszych wydatków (jak zakup jakiegoś głupiego progu do samochodu) mogłam kupić 1 but w listopadzie, a II dopiero w styczniu!!
A tu taka niespodzianka!!!!!! Partyman

Ojej! I pozdrawiam gorąco altową Anielkę z Zuzią w brzuchu, którą podobno już witałam kiedyś na forum, ale z racji mojej sklerozy- nie rozpoznałam w realu!!!

Aha! No i pozdrawiam Ola (znowu ta odmiana!), który z relacji Gosi z Konina zmężniał jak cholera i podobno jest z tego powodu kandydatem do roli samego Jamesa Bonda!!
Gosia, oglądnęliśmy sobie Go dokładnie w pokoju i doszliśmy do wniosku, że reżyserzy w Hollywood mogą już zacząć zabiegać o względy naszego Olgierda!

No i co?
Może długo mnie nie tu było, ale za to jak się pojawiłam, to z KONKRETNYM POSTEM!!

panasoniki

O kurczę, post mój zniknął!!
No więc pozdrawiamy oczywiście gorąco Makarenkę z Leonem w brzuchu, z którą fakt- spotkaliśmy się w niedzielę i podobno porozmawialiśmy trochę, ale trwało to tyle, ile rozmowa dwóch pilotów mijających się myśliwców F-16!!

Mamy nadzieję, że w końcu spotkamy się NA SPOKOJNIE i se pogadamy NA SPOKOJNIE JESZCZE W 2011 ROKU!!!! Ya winkles

Bo od kwietnia to już tylko pieluchy, rzadkie kupki, kolki i nieprzespane noce, Ty Matko Polko!!

Olo

Olo może i James Bond ale niestety choroba była silniejsza i teraz leżę w wyrku z 38,5oC

Ale Faustynka ma fajne zdjęcie Very Happy

Inka

Melduję się i ja!Wiem,wiem ja na końcu,ale mieliśmy gościa od wczoraj(z tej grupy,co to za babami oglądać się nie mogą)no i trochę nie mogłam się z Wami tu przywitać.Przyjechałyśmy ostatnie i strasznie żałujemy wieczornych opowieści z krypty,ale co tu dużo mówić-musi wystarczyć i tyle.Dziękuję za prezent(konserwa 65% mięsa)-takiego nigdy nie dostałam,no i pewnie nie dostanę!Miło było zobaczyć Wasze gębule!Wy to pewnie wyspani a my nadrobimy to dopiero dzisiaj.Pozdrawiam i ściskam wszystkich i każdego z osobna! Hurra

Inka

Makarenko kochana nasza!A dlaczego mielibyśmy się już więcej nie zobaczyć i to kiedykolwiek?Już jestem przerażona i zmartwiona!Kochamy Cię a miłość jest silniejsza niż śmierć!

Małgosia

O matko, JAgoda, jaki fajny dłuuuuuuuugi post! Very Happy

Ja dopiero teraz mam małą chwilkę, by coś skrobnąć, ale i tak na 18 pędzę na próbę chóru, więc muszę się sprężać.
Nie uporządkowałam jeszcze w sobie myśli i odczuć, więc będę "rzucać" nieco chaotycznie to, co mi przychodzi na myśl...

- dziękuję mojemu Aniołowi Stróżowi, że mnie zaprowadził
do Gietrzwałdu, a nie do Pragi jak sobie planowałam wcześniej (całkiem nieźle to rozegrał Wink

)

- dziękuję za to, że po roku niewidzenia się wciąz potrafimy być ze sobą tak, jakbyśmy rozstali się zaledwie parę dni wcześniej...że wciąż jesteśmy siebie ciekawi...

- za "wszystkie stany", które były reprezentowane na warsztatach - to chyba jedyne takie miejsce, gdzie śpiewał chór złożony z niemowląt (także tych w brzuchu), dzieci, młodzieży, dorosłych, księży, kleryków, małżeństw, panien, kawalerów, siostr zakonnych etc......litościwie nie będę już tu wymieniała dalej , żeby ktoś nie daj Boże nie poczuł się przypisany do starców

- zaskoczył mnie anielski spokój, który zagościł w moim sercu, przynajmniej na czas warsztatów

- chodzę i nucę nawet te frazy, które z racji pamięci bardzo świeżej, w Gietrzwałdzie niekoniecznie układały się nutka po nutce w głowie...acha i w tym miejscu dziękuję nagraniowej sekcji drewna

(pamiętajcie, nie próchna Very Happy

) - zainteresowane wiedzą, co to znaczy! Cztery godziny spędzone z WAmi na tej ławeczce, to była prawdziwa przyjemność

- zabrakło mi trochę konferencji o Aniołach - ale kiedy niby miałyby one się odbyć? - warsztaty były po prostu za krótkie Exclamation

- dziękuję za dalszy ciąg warsztatów w drodze powrotnej w samochodzie Violki...ze śpiewnikiem w ręku śpiewałyśmy na przemian repertuar warsztatowy z płytą Pawła Bębenka (3 soprany + 2 alty)...a później urządziłyśmy ranking utworów o Aniołach...poprzez "Tobie chór Aniołów", "Bieszczadzkie anioły", doszłyśmy nawet do "Archanioł Bozy Gabriel" i "Anioł pasterzom mówił", że nie wspomnę o "Jak anioła głos, usłyszałem ją..."

to narazie tyle, ciąg dalszy może nastąpi...
Olo, James Bond jest zawsze w formie, więc wyskakuj z wyrka

justynka

No Jagoda, powróciłaś do formy! Smile

Ja juz tak tęsknię za Wami, że nie mogłam sobie poradzić ze skupieniem się na nauce. I na dzisiejszym kolokwium, na którym wiedza się nie popisałam pan zastanawiał się jak tu mi zaliczyć, to ja oczywiście w myślach od razu do Anioła Stróża i Matki Gietrzwałdzkiej błagania. No i oczywiście się udało, powiedział, ze za uszy ciągniete ale niech będzie... Nie ma to jak dobre wsparcie! Smile

Ja długo nie wytrzymałam bez warsztatowego klimatu i juz z Trzcioną byłysmy na kawie powspominać Smile

Bardzo szybko mi minęło i dziękuję Wam wszystkim, bo na nowo tak bardzo nie chciało mi sie wyjechać( a miałam ostatnio rutynę warsztatową)!
Jak dla mnie dzisiaj numer 1 jest naprawdę numerem 1 Very Happy

Ściskam wszystkich!
Smile

Iwonka:D

Wstyd się przyznać ale profil mam od 2010 r Razz

(zreszta załozonego przez Adasia P. Very Happy

)a do tej pory byłam na forum raz Razz

no ale obiecuje poprawę Smile

Nie mogłam być na warsztatach(chyba z własnej winy) czytam te Wasze "pościuchy"i taka ogromna tęsknota mnie dopadła...tak bardzo szkoda że mnie tam nie było,ale fajnie że chociaż mogłam poczytać o tym co się działo i dzięki za to! Smile

w maju się zobaczymy napewnoooo:D Very Happy

Buziaki dla Panasoników,dziewczyn z zespołu i Justynki z Kętrzynka i dozobaczenia!!!Ps.Czekam na więcej szczegółów warsztatów o tak pięknym temacie Pieśni o Aniołach... Smile

))

Aga175

Jagoda, wy macie chyba jakieś inne google, bo ja siebie nie znajduję na zdjęciach pod hasłem "warsztaty liturgiczno-muzyczne", widać tam głównie Makarenkę Wink

Ja, podobnie jak Gosia, mam anielski spokój w sercu po tych warsztatach i do tego całą masę pozytywnej energii Very Happy

Karolina

A w mojej myśli ciągle brzmi pieśń "Bądź Radosny"

i piękne słowa "... i pamiętaj że przecież sam nie jesteś na świecie..."
No i wspomniany oczywiście numer 1 Huberta,

którym wypraszam uzdrowienie mojego zbolałego gardła... Yellow_Light_Colorz_PDT_32

A ja za tydzień odwiedzam Jasną Górę i tam, u Tej Pani, będę śpiewała

Także wspomóżcie, coby zakażenie szybko minęło... Pray

Aga175

A propos "Bądź radosny", jak z Gosią i Anią-Matką próbowałyśmy się tego douczyć w pokoju, w efekcie zaczęłyśmy śpiewać to http://www.youtube.com/watch?v=NN3rGioV1rQ Laughing

Zajrzałam do postów z zeszłego roku i stwierdziłam, że dzień po warsztatach wieczorem było tego z 10 stron Shocked

Zdecydowanie spadła nam aktywność...