Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

S. Edyta

Dzieje sie to z obopólną korzyścią, bo dzieci uczą sie w ten sposób (praktycznie) modlitwy wstawienniczej... Mam nadzieję, że zaprocentuje to w ich dorosłym życiu Smile

Daniel

Kochana s. edytko, dziękuje za dzieci. Myslę że potrafią dużo u Pana "wydębić". Jeśli my na ich słowa i widok mamy miękie kolana, to o ileż bardziej On. Mam w Warszawie dwie ciocie w zakonie. Jedna w "Rodzinie Marii" druga "Służebniczkę". Jedna opowiadała dziś o współsiostrze, chorej na złośliwego raka szpiku kostnego. Modlitwy w zakonie trwały 4 lata. Dziś lekarze podpisali, że jest to ponad medycynę szkolna, była przeznaczona na śmierć a ma krew noworodka. Do daje nadzieje. Ja wiem że mój zbawiciel żyje, jako ostatni podniesie się z prochów!!! Tak bardzo za wami tęsknie.

Daniel

Sorry za błędy w pisowni, ale mam niemiecką klawiature.

S. Edyta

I wzajemnie Smile

my też tęsknimy... tak bardzo, że właśnie się wybieramy na miniwarsztaty do Biskupca Smile

Przyjedź do nas Danielu!!! Smile

Monika

Tak tak wybieramy i zapraszamy Gwizdze..

i również tęsknimy Padam

dzięki za przypomnienie tak ważnej prawdy, że nasz Zbawiciel jest Bogiem ŻYJĄCYM I DZIAŁAJĄCYM Exclamation

S. Edyta

Dzisiaj wtorek... za chwile ide na roraty z dziećmi, na których modlić sie będziemy za Daniela, Pawła i resztę ekipy warsztatowej Smile

Danielu... pamiętamy!!!

ania-bela

Witajcie !
Dobrze że przypomnieliście mi o dzieciach ...
Mamy w Bielawie taki Ośrodek dla Dzieci Specjalnej Troski .
Prowadzony przez Siostry Zakonne .
To są takie dzieci ,których rodzice nie chcieli ,lub nie potrafili
udźwignąć Krzyża ...w ich wychowaniu .
No cóż... mogę tylko powiedziec że dzięki modlitwom Tych maluczkich
i bardzo doświadczonych dzieci wiele łask zostało wylanych .
Rónież na Pawła Miszcza naszego .
Wierzę mocno że i Tobie Danielu tych łask nie zabraknie .
Polecę w modlitwie i Ciebie Siostrze od " specjalnej roboty "
aby i dzieci z naszego ośrodka wstawiały się za Tobą .
Pozdrawiam Wszystkich Ania .

Daniel

Jest to strona modlitwy o moją prace magisterską, która mi leży na sercu i której jak wiecie się obawiam. Oto krótka relacja dotychczasowych poczynań. Rozpocząłem. Jest ze mną Tata, który na moją wyraźną prośbę przybył, żeby mnie pilnować (bym nie spał za długo, nie marnował czasu na byle co, nie wracał za póżno, no i co dziennie siedział pare godzin przy komputerze). RYGOR, ale sam tego chciałem. Magisterka to sprawa dyscypliny. Co dzień czytam literaturę oraz prasę związaną z tematem, porządkuję materiał i piszę. Po całym dniu wychodzi jedna strona przeciętnie. Jestem w drugim podrozdziale pierwszego z pięciu rozdziałów. Robota jest mozolna, zacząlem późno. Ale są postępy. Mam w sumie 15 stron. Polecam się waszej modlitwie i dziękuję za dotychczasowe wstawiennictwo.

s. Samuela

Nasz mądry, rozsądny, zdyscyplinowany i niezwykle uroczy Danielu. Wink

Dziś środa, zatem masz moje i moich dzieci także (skrzywienie katechetek ) modlitewne wsparcie.
A przy okazji mam nadzieję, że w dniach: 12 – 14. XII piekły Cię policzki Embarassed

. Na naszych Pierwszych Biskupieckich Dniach Muzyki Liturgicznej byłeś w naszych rozmowach częstym gościem. I zdradzę Ci w sekrecie, że knuliśmy z Pawłem i Panasonikami jak by tu Ciebie ściągnąć na następne takie spotkanie. Pamiętając nasze rozmowy w Gietrzwałdzie bierzemy pod uwagę czas „po dyplomie i obronie”. Pozdrawiam Cię serdecznie w ten zaganiany, bo już przecież przedświąteczny poranek.

s. Samuela

Muszę się czymś z Wami podzielić i to właśnie w tym dziale – Modlitwy za Miszczów.

Odkąd podjęłam środowe dyżury w intencji Daniela, Pawła i pozostałych naszych Miszczów dzieją się w te dni rzeczy niesamowite. Zawsze coś przykrego lub trudnego się wydarza – długo by opowiadać. Zawsze jakieś wielkie „bum”, a dziś to nawet w sposób dosłowny. Poranne lądowanie na oblodzonych stopniach kościoła  . Kręgosłup chyba mam cały, ale żebra niekoniecznie w całości, do tego ból taki, że zanim leki zaczęły działać krzyczałam w głos. I myślę sobie, ze zły to tak krąży wokół naszych Miszczów za to, że tyle dobrego robią, że i nas modlących się za nich atakuje bez opamiętania.

I jaki z tego wniosek? Oni są groźni dla niego!!!!!! Oni swoją muzyką odrywają nas od ziemskiej rzeczywistości i prowadzą do tej nadprzyrodzonej. Jaką moc ma przemodlona muzyka!!! Jest to moc nawracania!!! O rany!!! W jakiej walce przyszło nam uczestniczyć!!!

A co tam, jeśli rzecz o taką stawkę idzie, to warto trochę pocierpieć.

DARION

... Więc ja się pomodlę troszeczkę za Ciebie ... Siostrzyczko... żeby Cię nie opuszczały siły w tej walce ...

s. Samuela

Dziękuję Grzesiu Very Happy

Małgosia

Siostro Samuelo - moja środowa wspólniczko, jak przeczytałam post siostry, to aż mocniej sobie wzdychnęłam: eeech...po pierwsze: ze współczucia, że się siostra potłukła O rany...

, a po drugie: z dokonanego odkrycia, że jak tak spojrzę świadomie na ten środowy czas, to wyraźnie widzę w nim próby, jakim zostaję poddana...Dziś np. miałam dość nieprzyjemne zajście w pracy, i nerwy, i stres, i poczucie bezsilności...no i pytanie: co można z tym zrobić, jak przemieniać niemoc w moc. Tym bardziej widzę sens naszych modlitw i choćby drobnych ofiar

Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę Very Happy

s. Samuela

Małgosiu Droga! Heart

Wprawdzie w pozycji leżącej, bo siedzieć jeszcze nie mogę Very Happy

ale choć kilka słów odpiszę. Dziękuję za wsparcie Very Happy

i za wspólne środowe modlitwy. Na szczęście zły duch tylko fizycznie może nas dotykać, lub próbować niszczyć nasze relacje. Nie ma dostępu jednak do naszej woli. I to jest nasza siła Hurra

Z modlitwą i Imieniem Jezus na ustach i w sercu nic nam nie może przeszkodzić. Zatem szturmujmy nadal za naszych Miszczów, bo gra warta wysiłku i odrobiny cierpienia. Pozdrawiam Cię serdecznie i także pamiętam w modlitwie Padam

panasoniki

Jakby ktoś szukał Daniela i Jego życzeń świątecznych, to informujemy, że "przetransportowaliśmy" Go do tematu "Życzymy, życzymy..."

Chyba nie będzie miał nam za złe?...