Forum Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Strona Główna Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"
Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Drugie Biskupieckie Dni Kultury Sakralnej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 149, 150, 151  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Strona Główna -> Drugie Biskupieckie Dni Kultury Sakralnej "Drzewo Życia" z Pawłem Bębenkiem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika
Marszałek Piotr Rubik
Marszałek Piotr Rubik



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki/Warszawa

PostWysłany: Wto 17:13, 16 Cze 2009    Temat postu:

Jeej ile tu się dzieje Smile
s. Edytko pomyślałam dokładnie to samo co siostra czytając dzisiejsze czytanie Smile
Pawle i Danielu nie poddawajcie się mimo przeciwności Exclamation Exclamation jesteśmy z wami naszą modlitwą Smile
ks. Grzesiu dzięki za błogosławieństwo na forum - tego jeszcze nie było Very Happy
wszystkich nowych witam całtm sercem dziękuję też za wspaniałe świadectwa....niesamowite ile się wydarzyło przez te 3 dni... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nataliareichert
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)



Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 17:20, 16 Cze 2009    Temat postu:

ale fajnie Smile że zdjęcia

Ostatnio zmieniony przez nataliareichert dnia Wto 17:23, 16 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika
Marszałek Piotr Rubik
Marszałek Piotr Rubik



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki/Warszawa

PostWysłany: Wto 18:54, 16 Cze 2009    Temat postu:

Tutaj możecie moich trochę zdjęć obejrzeć Smile
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Monika dnia Wto 19:05, 16 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Muzyka
Szeregowy Janko Muzykant
Szeregowy Janko Muzykant



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kętrzyn

PostWysłany: Wto 19:00, 16 Cze 2009    Temat postu:

Bardzo dziekuję za ten czas. Za świadectwa, za słowa, które chyba bardzo chciałam usłyszeć, to że cierpienie ma sens, za wszystko czego doświadczyłam przez te 3 dni. Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w tym wszystkim z Wami.
Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam ;** Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justa
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warm.

PostWysłany: Wto 19:26, 16 Cze 2009    Temat postu:

A ja dziękuję Ci Kasiu za te Twoje poczucie humoru na nagraniu.
P.S. Wiesz o czym mówię...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mahda :)
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 19:38, 16 Cze 2009    Temat postu:

Po dwudniowej nieobecności w domu melduję się na forum.

W niedzielę napisałam co napisałam, a dziś napiszę coś zupełnie innego.

Wróciłam do domu w niedzielę pod wrażeniem tekstów głównie. I było mi tak dziwnie - nie mogłam w pełni czuć się członkiem warsztatów (z przyczyn niezależnych ode mnie nie mogłam być na całości).
Od poniedziałku natomiast dałam się wciągnąć w całą masę nieprzyjemnych i trudnych rzeczy. Pojawił się niesamowity wewnętrzny ból, zmęczenie, tęsknota za tym, co mogło być a czego prawdopodobnie nigdy nie doświadczę, ogromna niepewność podejmowanych decyzji, strach, poczucie odizolowania, jakiś brak wsparcia, zdenerwowanie... Cała masa rzeczy źle wpływających na mnie.

Nie umiem zatem cieszyć się z owoców tego czasu tak jak Wy. Nie dane mi było przyjąć wszystkich łask tego czasu (choć to co napisałam w niedzielę wtedy było bardzo prawdzie). Ten czas to BYŁ WIELKI DAR, ale ja chyba nie do końca go przyjęłam.

Może burzę tym cały tok pozytywnych wypowiedzi, ale nie jest powiedziane, że po zawsze musi być pięknie. Widać taki mój krzyż powarsztatowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Muzyka
Szeregowy Janko Muzykant
Szeregowy Janko Muzykant



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kętrzyn

PostWysłany: Wto 20:59, 16 Cze 2009    Temat postu:

Wiem, wiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jancior
Sierżant Scholki Przykościelnej
Sierżant Scholki Przykościelnej



Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Wto 21:35, 16 Cze 2009    Temat postu: DOBRO vs. zło

Ja mam jeszcze jedno przemyślenie, które nie daje mi spokoju...

Daniel, Paweł, ks. Grzegorz, s.Samuela, itd. piszą i mówią dużo o "tym złym", a ja tego zupełnie nie czuję. Dlaczego nasze świadectwa, przeżycia i to co udało nam się osiągnąć w te kilka dni mają wywołać jakieś zło uśpione, jakis kataklizm? To chyba tak nie działa. Ja zwalczyłem zło we mnie tym śpiewem i tym namacalnym prawie spotkaniem z Bogiem.

Doszukiwanie się zła w tym wszytskim to totalny absurd. To pewnie jest związane z tym co było pierwsze: dobro czy zło (jajko czy kura)? Ale mimo wszystko uważam, że nieprzychylne osoby, zdarzenia i słowa tylko umacniają to "Drzewo życia". Powodują, że się bardziej staramy wkładamy więcej siły w to co robimy, a co za tym idzie zacieśniamy więzy wspólnoty, które wg mnie są korą tego Drzewa, skutecznie odbijającą "to zło". Grunt żeby się nie poddać!

Poprzyjcie mnie lub zgańcie, ale zło jest teraz daleko od nas, bardzo daleko, a pomiedzy są jeszcze ci co nie wiedzą czy umocnić Drzewo czy tylko siedzieć w jego cieniu. I to właśnie ci ludzie z cienia są atakowani przez "to zło" i stanowią swojego rodzaju granicę, środek ciężkości.

Kod:
P.S. Paweł, jeśli nie robiłeś na dysku twardym twojego komputera żadnych dużych operacji to nawet po usunięciu zostaje ślad po plikach i są do odzyskania... Odezwij sie do mnie to może w środę coś poradzimy, jak będziesz w W-wie.


Ostatnio zmieniony przez Jancior dnia Wto 21:40, 16 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mahda :)
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 21:45, 16 Cze 2009    Temat postu:

Myślę, że nie chodziło o zło jako zło, ale o szatana, (złego), który szczególnie atakuje ludzi będących blisko Boga.

Szatan wścieka się, gdy ludzi przybliżają się do Boga a ponieważ na warsztatach tych ludzi było wielu dlatego podwaja swoje ataki, żeby zasiać ziarno zwątpienia, niezgody.... Żeby to dobre ziarno Drzewa Życia nie mogło wydać tak wielkich owoców jak by mogło.

Chyba o takie rozumienie zła tutaj chodzi.

Tak też było np. u św. o. Pio - szatan wręcz mówił mu jak jest wściekły na niego, że odbiera mu dusze, które mogły być w jego władzy (poprzez sakramenty święte o. Pio przybliżał je do Boga) i obrywał za to w dosłownym tego słowa znaczeniu - szatan bił go fizycznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksandra E.D. Jaromin
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)



Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stolica, jak dwie strony księżyca

PostWysłany: Wto 21:53, 16 Cze 2009    Temat postu:

Janciorze!
Myślę, że nie chodzi o doszukiwanie się zła, tylko o jego wściekłość na wielkie dobro, które się dzieje w nas i wokół Drzewa Życia.
To bardzo delikatna sprawa...i zgadzam się z tym, co Daniel wcześniej napisał, żeby za dużo nie przywoływać złego (wszak nasi pradziadowie już mówili: nie wywołuj wilka z lasu).
gdzieś czytałam taką historię...może w listach starego diabła do młodego (czy jakoś tak)...nie pamiętam
ale przedstawione były dwa miejsca: kościół wypełniony rozmodlonymi od rana do wieczora kobietami i dom rodzinny, w którym ciągle się kłócili i ciągle przepraszali. i młody diabeł chciał "mącić" oczywiście w kościele, a stary go zrugał i powiedział, że ta kłócąca się rodzina jest bardziej niebezpieczna dla nich, niż kobiety przesiadujące od rana do wieczora w kościele...
czy rozumiesz o co mi chodzi?
im bliżej Boga jesteś, tym bardziej jesteś atakowany...
takie to dziwne
ale prawdziwe
niby bajka, a życie
żaden absurd!
pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
s. Samuela
Miszcz-Dyrygent
Miszcz-Dyrygent



Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biskupiec

PostWysłany: Wto 22:03, 16 Cze 2009    Temat postu:

No to popolemizuję z Tobą Piotruś. Nie pamiętam kto, ale ktoś mądry powiedział, że największym zwycięstwem szatana w naszych czasach jest to, iż udało mu się przekonać ludzi, że go nie ma.
Nie jesteśmy nastawieni na odbiór wyłącznie zła i nie gloryfikujemy go. Ten wątek pojawił się pobocznie, ponieważ mówimy o cudownych owocach tych warsztatów. I myślę, że zarówno wszyscy prowadzący jak również ja doświadczyliśmy tu w Biskupcu jak nigdzie dotąd działania złego ducha, który wścieka się z powodu tego dobra. Doświadczyliśmy i doświadczamy tego bardzo namacalnie. Ale popatrz, w sercach mamy pokój. To jest owoc!
Nie będę tu pisać artykułu o działaniu złego ducha, bo pełno literatury na ten temat a i w Internecie można znaleźć o tym mnóstwo stron. Pierwszą i najważniejszą lekturą jest Pismo Święte, wystarczy poczytać, rozważyć, przemodlić i zobaczyć walkę jaką z siłami zła stoczył Zbawiciel. Wtedy zrozumie się walkę, która toczy się do dziś. I nie zapominaj Piotruś, że nasi prowadzący wiedzą o czym mówią. Myślę, że zwłaszcza Paweł, Ks. Grzegorz i Daniel robiąc to, co robią na warsztatach wszelakich doświadczyli już niejednego – może watro zaufać specjalistom w tej dziedzinie. Nie musimy do końca wszystkiego rozumieć. Zachęcam Cię do poszukiwań w tym kierunku. I nie sądzę, że należy o tym milczeć, to byłaby wygrana złego.

Jeszcze jeden link dla Ciebie Synu mój do przejrzenia

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inka
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru



Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk

PostWysłany: Wto 22:06, 16 Cze 2009    Temat postu:

No to ziomale teraz Wam foteczki wwalę.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waltornistka
Szeregowy Janko Muzykant
Szeregowy Janko Muzykant



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn/Gdańsk

PostWysłany: Wto 22:22, 16 Cze 2009    Temat postu:

Jesteśmy piękni Twoim pięknem Panie.
Najważniejsze słowa. (Ksiądz Grzegorz pewnie wie o czym mówięSmile)
Najpiękniejsze i najprawdziwsze. I to chyba to, co najważniejsze było dla mnie na warsztatach.
A poza tym Wy wszyscy, którzy stworzyliście to cudowne dzieło. Dziękuję Wam bardzo, przede wszystkim chórzystom, bo tak naprawdę to wy włożyliście w to całe swoje duszyczki. Pozdrawiam wszystkich i całuję w czółka.
Liliana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inka
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru



Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk

PostWysłany: Wto 22:22, 16 Cze 2009    Temat postu:

KURCZE,WY TU NA TAKIE TEMATY A JA O ZDJĘCIACH.MOŻE MI SIĘ ZAŁADUJĄ FILMIKI TO JESZCZE WAM PODAM.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
panasoniki
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lidzbark Warm.

PostWysłany: Wto 22:38, 16 Cze 2009    Temat postu:

Zgadzamy się z Tobą w jednym- nie możemy się poddać!!
W trakcie samych warsztatów czuliśmy pokój w sercach, a także radość związaną z faktu, iż możemy być z Wami i współuczestniczyć w tym dziele.
I dlatego też niezbyt utożsamialiśmy się ze słowami Ks. Grzegorza, czy Daniela, a dotyczącymi istnienia obok nas realnego zła.
Jakoś nigdy nas to zło nie dosięgało tak namacalnie...
Tłumaczyliśmy to faktem, że nas "zakręconych jak słoiki" ludków- żadne zło nie dogoni, bo nie ma z nami szans!
Też tak jak Ty- "wykańczaliśmy" to zło naszym zaangażowaniem. Wysysaliśmy z każdych warsztatów jak najwięcej, by jeszcze silniejsi wrócić do domów i tam "wydawać owoce".
Ale rogaty dopadł nas dosłownie rok temu, podczas krakowskich warsztatów, poświęconych Miłosierdziu Bożemu.
I to dopadł nas i to bardzo dosłownie w kilka chwil po Mszy Świętej w łagiewnickiej bazylice, oraz kilka metrów przed domem, w który mieszkała Św. Faustyna!
W naszym zespole, który uważaliśmy za zgraną paczkę ludzi, którzy pójdą za sobą w ogień, i z którymi już wiele przeżyliśmy- wybuchła ni z tego ni z owego straszna awantura, istne tornado!
A wywołała ją tylko jedna osoba!
Ludzie wychodzący z kościoła, patrzyli na nas z niedowierzaniem!
Tak naprawdę, do dziś nie wiemy, o co chodziło, co było powodem?...
Ale spowodowało kompletny rozłam naszej grupy- wracaliśmy nawet w oddzielnych przedziałach...
Pamiętam, że nawet śmierć mojego taty i brata (tak bardzo mi bliskich) nie była okupiona tyloma piekącymi łzami, co ta bezsensowna kłótnia.
Byliśmy z Andrzejem tak bardzo tym wyczerpani, że nie mieliśmy fizycznie sił, by uczestniczyć w nagraniu płyty (a co jest zawsze wielkim wydarzeniem dla każdego warsztatowicza).
Nasze, jak to nazwałeś "więzy wspólnoty" popękały jak niteczki- a my byliśmy pewni, że to była więź "nie do ruszenia"!
Po tym wszystkim jakoś to wszystko się posklejało...
I teraz, gdy jesteśmy po Drzewie Życia... historia znów się powtarza!
Znów jest ferment, znów jest żółć i znów jest walka- a najgorsze, że znów nie wiemy, o co w tym wszystkich chodzi?!
To nas najbardziej osłabia- ta bezsensowność!!
Bo nawet nie mamy argumentów, by się rzeczowo bronić...
Być może jesteśmy tzw. "ludźmi z cienia" (jak to ciekawie nazwałeś), ale na szczęście nie mamy zamiaru się poddawać.
Wielu rzeczy, które dzieją się dookoła nas kompletnie nie rozumiemy, ale wiemy jedno, że nie poddamy się bez walki! Wink
Być może te nasze rozmyślania wyszły trochę "nie na temat", ale strasznie dużo myśli tłoczy nam się w głowie i ten dylemat: czy walczyć z osobą, która chce nas znów poróżnić, czy zostawić to w spokoju i robić swoje?...
Ja jestem za walką (choć szkoda mi bardzo Faustynki, która mogłaby na tym nieźle ucierpieć), a Andrzej uważa, że bezsensowne jest wchodzenie w dialog ze złem...
No i kto ma rację?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Strona Główna -> Drugie Biskupieckie Dni Kultury Sakralnej "Drzewo Życia" z Pawłem Bębenkiem Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 149, 150, 151  Następny
Strona 20 z 151

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin